Brutalne morderstwo w Łodzi
33-latek z Polesia jest podejrzany o podwójne zabójstwo 48-letniej kobiety i 72-letniego mężczyzny. Miał zadźgać ich nożem taktycznym tylko dlatego, że przeszkadzały mu hałasy dochodzące z ich mieszkania.
Do zabójstwa doszło w miniony poniedziałek około godziny 8 w kamienicy na terenie Starego Polesia. Na numer alarmowy zadzwonił młody mężczyzna informując, że w lokalu zajmowanym przez sąsiada znajdują się zakrwawione osoby. Przekazane informacje się potwierdziły – lekarz pogotowia stwierdził zgon dwóch osób – 48 – letniej kobiety i 72 – letniego mężczyzny. Niebawem na miejscu pojawili się policjanci i prokurator. Podczas oględzin u pokrzywdzonych stwierdzono liczne, głębokie rany. W mieszkaniu i na klatce schodowej widoczne były obfite ślady krwi. Z relacji zgłaszającego wynikało, że zakrwawione osoby odnalazł, gdy przyszedł do mieszkania sąsiada. Skłamał.
Łódzkie zbrodnie, które wstrząsnęły całą Polską. Te bestials...
Jak ustalono podejrzany zamieszkiwał wraz z ojcem, natomiast sąsiedni lokal zajmowany był przez 72 – letniego mężczyznę. Bardzo często dochodziło tam do wizyt różnych osób, połączonych ze spożywaniem alkoholu i hałasem. Głównie na tym tle pomiędzy 33 – latkiem i 72 – latkiem dochodziło do licznych konfliktowych sytuacji. Interwencje mężczyzn jak i innych sąsiadów proszących o ciszę nie przynosiły efektów.
Miał zadźgać nożem dwie osoby
Z mieszkania 72 – latka bardzo często dobiegały głośne odgłosy, krzyki, szczekanie psa. Taka sytuacja miała miejsce również w minioną niedzielę. Tego dnia, wieczorem, przed godziną 21, podejrzany o podwójne zabójstwo pojechał na nocną zmianę do pracy. Wrócił do domu przed godziną 7. Już po drodze słyszał głośne hałasy dobiegające z mieszkania sąsiada. Wchodząc po drodze do swojego mieszkania, zajrzał do 72- latka.
Zastał tam jego i towarzyszącą mu niejednokrotnie kobietę, która ze sobą przyprowadzała psa. Zażądał zaprzestania zakłócania spokoju, po czym udał się do siebie. Jego żądania nie przyniosły jednakże rezultatu. Chciał odpocząć po pracy, ale nie było to możliwe. Zabrał ze sobą posiadany nóż taktyczny i zdenerwowany pobiegł ponownie do sąsiada. Niemal natychmiast miał zaatakować leżącego mężczyznę, a następnie siedzącą na łóżku 48 – letnią kobietę.
Każdą z ofiar miał kilkukrotnie z dużą siłą ugodził ostrzem noża m.in. w głowę i szyję, powodując głębokie rany. Z ustaleń sądowo – lekarskiej sekcji zwłok wynika, że to właśnie one doprowadziły do śmierci pokrzywdzonych. Następnie, miał pójść do siebie, do mieszkania. Próbował zacierać ślady. Aby odsunąć od siebie podejrzenie, zadzwonił po policję.
Jak podaje Krzysztof Kopania, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prokuratura poleska i policjanci niezwłocznie przystąpili do wyjaśniania okoliczności sprawy. Rozpoczęto przesłuchania oraz szczegółowe badania kryminalistyczne zabezpieczonych śladów.
Całokształt ustaleń doprowadził do zatrzymania 33 – latka i zarzucenia mu dwóch zbrodni zabójstwa. Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się do zarzutów, szczegółowo opisał przebieg zdarzenia. Z jego udziałem przeprowadzona została wizja lokalna. Grozi mu dożywocie.
