Białystok. Poseł KO Krzysztof Truskolaski apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego, by PKN Orlen nie przejmował Lotosu

OPRAC.: red
Poseł Krzysztof Truskolaski obawia się, że po przejęciu przez PKN Orlen Lotosu, część majątku gdyńskiej spółki mogłaby przejąć spółka z rosyjskim kapitałem
Poseł Krzysztof Truskolaski obawia się, że po przejęciu przez PKN Orlen Lotosu, część majątku gdyńskiej spółki mogłaby przejąć spółka z rosyjskim kapitałem Facebook/screen
Jaki jest sens przejmowania Lotosu przez PKN Orlen, skoro na skutek tej transakcji koncern z Płocka będzie musiał pozbyć się 80 proc. majątku gdyńskiej spółki. A z informacji medialnych wynika, że jego część może trafić do spółki z rosyjskim kapitałem - mówił poseł Krzysztof Truskolaski. - My nie chcemy sprzedawać Lotosu Rosjanom - odpowiedział na Twitterze Daniel Obajtek, prezes Orlenu.

Na konferencji prasowej w pobliżu stacji Lotosu przy ul. Branickiego i Świętojańskiej poseł Koalicji Obywatelskiej zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Daniela Obajtka o wycofanie się z megafuzji na narodowym rynku paliwowym. Zgodziła się na nią Komisja Europejska.

- Ale pod określonymi warunkami - przypomniał Krzysztof Truskolaski. - Dojście transakcji do skutku oznaczałoby sprzedaż części gdańskiej rafinerii, większości stacji paliw Lotosu, a także niemal wszystkich baz paliwowych gdańskiej spółki oraz części aktywów Orlenu. W ręce zagranicznych inwestorów może trafić kilkanaście spółek Orlenu i Lotosu, m.in.: Lotos Paliwa, Lotos Biopaliwa, bazy paliw Lotos w Poznaniu, Rypinie, Piotrkowie Trybunalskim, terminal Orlen w Szczecinie oraz 80 % wszystkich stacji Lotosu.

Czytaj też: PKN Orlen otrzymał zgodę na przejęcie Lotosu

Według posła przeprowadzenie tej operacji mogłoby się również wiązać z tym, że część majątku spółki mogłaby przejąć spółka z rosyjskim kapitałem.

- Dlatego też jako Koalicja Obywatelska apelujemy do premiera Mateusza Morawieckiego o wycofanie się z tej transakcji - mówił poseł.

Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, napisał na Twitterze, że opozycja organizując w poniedziałek serię konferencji ujawnia prawdziwy cel swoich ataków, czyli zablokowanie fuzji.

- W brudnej kampanii sprzeciwia się budowie silnego koncernu multienergetycznego. My nie chcemy sprzedać Lotosu Rosjanom - zapewnił - prezes PKN Orlenu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białystok. Poseł KO Krzysztof Truskolaski apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego, by PKN Orlen nie przejmował Lotosu - Kurier Poranny

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nie złia
9 marca, 11:25, AB:

Od początku roku nie płynie ropa rosyjskiej Rosniefti do Lotosu, a lutego – do Orlenu – doniósł serwis branżowy Argus. A że to największy dostawca ropy dla naszych rafinerii, więc to chyba sukces? Strategiczny przełom w „dywersyfikacji” dostaw, czyli odwracania się Polski do Rosji plecami tam, gdzie jest współpraca świetnie się opłaca. No, ale wtedy bilibyśmy w dzwony z tej okazji. Nie biją. Więc ki czort?

Gdy w 2016 r. Orlen przedłużył kontrakt z Rosnieftią na dostawy 18-25 mln ton ropy przez 3 lata, pilnujący odcinka wschodniego redaktor Kublik z Wyborczej karcił PiS i nowego prezesa Orlenu za tę zdradziecką decyzję. Więc wypuszczono natychmiast przeciek o „olbrzymich ustępstwach, na jakie musieli pójść Rosjanie…” i „specjalnym rabacie udzielonym przez Rosjan, będących pod presją…”. Bowiem oderwany świeżo od pługa sejmowej orki i przeniesiony na zasłużone i najlepiej płatne stanowisko w spółkach Skarbu Państwa, były minister Wojciech Jasiński mógł nie zauważyć, co podpisuje. Zdarzało mu się to wcześniej, gdy zgadzał się na katastrofalne zmiany kontraktu z Gazpromem.

Nie trzeba jednak przecieków, by wiedzieć że rosyjska ropa to dla Polski złoty interes. Nasze rafinerie korzystały bowiem z bardzo dobrego położenia na naftowej mapie. Będąc sąsiadem największego dostawcy do Europy, a dodatkowo leżąc na szlaku tranzytowym, importowaliśmy prawie całą potrzebną rafineriom ropę przez wybudowany w 1965 roku rurociąg naftowy, który kiedyś nazywał się „Przyjaźń”. Mieliśmy z tego korzyści finansowe i przewagę nad konkurencją, gdyż nasze rafinerie mają instalacje przystosowane do rosyjskiej ropy. Zarabialiśmy więc na bliskości geograficznej, która obniżała koszty przesyłu rurociągiem – najbezpieczniejszym i najtańszym środkiem przesyłu ropy naftowej i paliw.

Zyski z tego położenia były łatwe do wyliczenia, wystarczało sięgnąć do precyzyjnych statystyk unijnych. Widać z nich, że rosyjska ropa jest najchętniej sprowadzana (1/3 całego importu) i jest bezkonkurencyjna cenowo. Policzyłem niedawno różnicę między jej cenami a średnią ceną zakupu ropy przez kraje Unii z 13 lat. Wyszło 1,6 dolara za baryłkę, co przy ponad 25 milionach ton (180 mln baryłek) importowanej ropy, dawało ogromną kwotę – miliard złotych rocznie oszczędności.

Jednak jak wiadomo, naszym strategicznym celem jest „uwolnienie się od zależności”, więc krok po kroku rezygnujemy z tych zysków. Jeszcze w 2006 r. rosyjska ropa Urals stanowiła 95,5% przerobu polskich rafinerii, jednak jej udział zaczął gwałtownie spadać. W 2016 r. było to 81,4%, a w 2019 już tylko 66.6%. Rosyjską ropę zastępuje saudyjska, w statystykach unijnych wypadająca dużo drożej niż rosyjskie dostawy. Ale Saudowie to dobry sojusznik naszego najlepszego sojusznika, więc… postaw się a zastaw się… Jak w gazie ziemnym, gdzie inny świetny sojusznik naszego jedynego wielkiego sojusznika, także wycisnął z nas wysokie ceny i potężne zyski. Dla siebie, nie dla nas.

Tak więc, cóż się stało i dlaczego nie bije Dzwon Zygmunta? Ale to nie my się dywersyfikujemy, to nas dywersyfikują. Po prostu wygasły kontrakty, a nowych nie podpisano. To nie my odwracamy się od Rosji, to Rosnieft życzy sobie wyższych cen za ropę w Adamowie. I cóż, Orlen, kierowany przez „człowieka wolności”, menedżera uwielbianego przez prezesa prezesów… musiał się zgodzić, ograniczył jedynie o 40% zakupy. Rosjanie osiągnęli swoje, będą więcej zarabiać na ropie dla Polski, a specjalne warunki zaoferują tym, którzy chcą robić wspólnie interesy. A my, no cóż, Orlen i Lotos będą kupować gdzieś „na rynku”, a na rynku jak to na rynku… Owszem, dochody Naftoportu wzrosną, ale zyski Orlenu spadną znacznie bardziej.

Andrzej Szczęśniak

Coś koło prawdy ale do niej jeszcze kawałek drogi .

A
AB

Od początku roku nie płynie ropa rosyjskiej Rosniefti do Lotosu, a lutego – do Orlenu – doniósł serwis branżowy Argus. A że to największy dostawca ropy dla naszych rafinerii, więc to chyba sukces? Strategiczny przełom w „dywersyfikacji” dostaw, czyli odwracania się Polski do Rosji plecami tam, gdzie jest współpraca świetnie się opłaca. No, ale wtedy bilibyśmy w dzwony z tej okazji. Nie biją. Więc ki czort?

Gdy w 2016 r. Orlen przedłużył kontrakt z Rosnieftią na dostawy 18-25 mln ton ropy przez 3 lata, pilnujący odcinka wschodniego redaktor Kublik z Wyborczej karcił PiS i nowego prezesa Orlenu za tę zdradziecką decyzję. Więc wypuszczono natychmiast przeciek o „olbrzymich ustępstwach, na jakie musieli pójść Rosjanie…” i „specjalnym rabacie udzielonym przez Rosjan, będących pod presją…”. Bowiem oderwany świeżo od pługa sejmowej orki i przeniesiony na zasłużone i najlepiej płatne stanowisko w spółkach Skarbu Państwa, były minister Wojciech Jasiński mógł nie zauważyć, co podpisuje. Zdarzało mu się to wcześniej, gdy zgadzał się na katastrofalne zmiany kontraktu z Gazpromem.

Nie trzeba jednak przecieków, by wiedzieć że rosyjska ropa to dla Polski złoty interes. Nasze rafinerie korzystały bowiem z bardzo dobrego położenia na naftowej mapie. Będąc sąsiadem największego dostawcy do Europy, a dodatkowo leżąc na szlaku tranzytowym, importowaliśmy prawie całą potrzebną rafineriom ropę przez wybudowany w 1965 roku rurociąg naftowy, który kiedyś nazywał się „Przyjaźń”. Mieliśmy z tego korzyści finansowe i przewagę nad konkurencją, gdyż nasze rafinerie mają instalacje przystosowane do rosyjskiej ropy. Zarabialiśmy więc na bliskości geograficznej, która obniżała koszty przesyłu rurociągiem – najbezpieczniejszym i najtańszym środkiem przesyłu ropy naftowej i paliw.

Zyski z tego położenia były łatwe do wyliczenia, wystarczało sięgnąć do precyzyjnych statystyk unijnych. Widać z nich, że rosyjska ropa jest najchętniej sprowadzana (1/3 całego importu) i jest bezkonkurencyjna cenowo. Policzyłem niedawno różnicę między jej cenami a średnią ceną zakupu ropy przez kraje Unii z 13 lat. Wyszło 1,6 dolara za baryłkę, co przy ponad 25 milionach ton (180 mln baryłek) importowanej ropy, dawało ogromną kwotę – miliard złotych rocznie oszczędności.

Jednak jak wiadomo, naszym strategicznym celem jest „uwolnienie się od zależności”, więc krok po kroku rezygnujemy z tych zysków. Jeszcze w 2006 r. rosyjska ropa Urals stanowiła 95,5% przerobu polskich rafinerii, jednak jej udział zaczął gwałtownie spadać. W 2016 r. było to 81,4%, a w 2019 już tylko 66.6%. Rosyjską ropę zastępuje saudyjska, w statystykach unijnych wypadająca dużo drożej niż rosyjskie dostawy. Ale Saudowie to dobry sojusznik naszego najlepszego sojusznika, więc… postaw się a zastaw się… Jak w gazie ziemnym, gdzie inny świetny sojusznik naszego jedynego wielkiego sojusznika, także wycisnął z nas wysokie ceny i potężne zyski. Dla siebie, nie dla nas.

Tak więc, cóż się stało i dlaczego nie bije Dzwon Zygmunta? Ale to nie my się dywersyfikujemy, to nas dywersyfikują. Po prostu wygasły kontrakty, a nowych nie podpisano. To nie my odwracamy się od Rosji, to Rosnieft życzy sobie wyższych cen za ropę w Adamowie. I cóż, Orlen, kierowany przez „człowieka wolności”, menedżera uwielbianego przez prezesa prezesów… musiał się zgodzić, ograniczył jedynie o 40% zakupy. Rosjanie osiągnęli swoje, będą więcej zarabiać na ropie dla Polski, a specjalne warunki zaoferują tym, którzy chcą robić wspólnie interesy. A my, no cóż, Orlen i Lotos będą kupować gdzieś „na rynku”, a na rynku jak to na rynku… Owszem, dochody Naftoportu wzrosną, ale zyski Orlenu spadną znacznie bardziej.

Andrzej Szczęśniak

G
Gość

Nie wiem jak gostek który nie przepracował jednego dnia w pracy może zostać posłem, kto poszedł i na niego zagłosował???

B
Bbpol

Zastanawiam się ,jak to można ludziom wciskać kit jak całą Polskę prawie sprzedali za swoich rządów.

G
Gość
9 marca, 07:31, Gość:

" A z informacji medialnych wynika, że jego część może trafić do spółki z rosyjskim kapitałem - mówił poseł Krzysztof Truskolaski."

Skromny ten poseł. Nie podał, że te informacje medialne, to tefałenowsko-agorowa propaganda.

Mandat poselski można kupić, rozumu za żadne pieniądze się nie kupi.

tak, ale tez pewnie tatuś kazał mu wyjść i pokazać się i akurat to powiedzieć

G
Gość

" A z informacji medialnych wynika, że jego część może trafić do spółki z rosyjskim kapitałem - mówił poseł Krzysztof Truskolaski."

Skromny ten poseł. Nie podał, że te informacje medialne, to tefałenowsko-agorowa propaganda.

Mandat poselski można kupić, rozumu za żadne pieniądze się nie kupi.

G
Gość
9 marca, 05:35, Gość:

POra do psychiatry krzysiu ...

jeszcze trochę i psychiatra mu nie POmoże

G
Gość
8 marca, 20:30, Gość:

Znów Krzyś chciał zabłysnąć a wyszło jak zawsze hahahhahaahha

od niego nie można niczego wymagać, chyba tylko tego, żeby wreszcie zajął się praca fizyczną

G
Gość

POra do psychiatry krzysiu ...

g
gość

Zenek powinien się cieszyć, że jego następca tronu nie poszedł w politykę i nie zwołuje konferencji na każdy temat a przede wszystkim żeby o nim nie zapomniano

g
gość

Orlen jeszcze nie przejął Lotosu ale Kryśka już ruscy przejęli, że się tak przejmuje przejęciem Lotosu w ich imieniu

A
Abadon
8 marca, 19:51, Abadon:

Noszenie masek powoduje spore szkody. Najciekawszym jest, że nie wiadomo, kto jest faktycznym i formalnym właścicielem Orlenu. Bo Lotos jest na razie w wiekszości państwowy. A teraz zostanie tak naprawdę rozgromiony. Ktos obcy ich przejmie. Oto skutki rządów Pinokia-bankstera

Duda obiecał żydom kasę w poprzedniej kadencji, więc muszą się wyrabiać.

8 marca, 19:56, Gość:

cos podobnego, a pamietasz ZYda niemieckiego, albo Zyda Rostowskiego, który Polakom wciskał ''piniendzy nie ma i nie bedzie''' i dorobił się ogromnych milionów i wystawił w Anglii potężna synagogę, e pewnie też nie wiesz..............

Orlen przejmuje Lotos ?

Oczywiście, w interesie światowej żydowskiej międzynarodówki przy czynnym udziale rządzących IIIRP syjonistycznych kreatur tym razem z PiS.

G
Gość

Znów Krzyś chciał zabłysnąć a wyszło jak zawsze hahahhahaahha

G
Gość
8 marca, 19:51, Abadon:

Noszenie masek powoduje spore szkody. Najciekawszym jest, że nie wiadomo, kto jest faktycznym i formalnym właścicielem Orlenu. Bo Lotos jest na razie w wiekszości państwowy. A teraz zostanie tak naprawdę rozgromiony. Ktos obcy ich przejmie. Oto skutki rządów Pinokia-bankstera

Duda obiecał żydom kasę w poprzedniej kadencji, więc muszą się wyrabiać.

cos podobnego, a pamietasz ZYda niemieckiego, albo Zyda Rostowskiego, który Polakom wciskał ''piniendzy nie ma i nie bedzie''' i dorobił się ogromnych milionów i wystawił w Anglii potężna synagogę, e pewnie też nie wiesz..............

G
Gość

Tylko dureń może to cos wymysleć, ale Polacy pamietaja jak PO chciała sprzedać Lotos i Orlen dla ruskich.

Wróć na i.pl Portal i.pl