Białystok. Protest rodziców uczniów ze szkoły podstawowej przy ul. Stromej. Nie będą posyłać dzieci na lekcje!

OPRAC.: wal
To nie pierwszy taki konflikt w szkole na Słonecznym Stoku. Podobny miał miejsce dwa lata temu
To nie pierwszy taki konflikt w szkole na Słonecznym Stoku. Podobny miał miejsce dwa lata temu Wojciech Wojtkieelwicz/archiwum
Zamiast 25 na lekcjach w czwartek było tylko czworo. To pokłosie protestu rodziców uczniów jednej z klas w szkole podstawowej nr 43. Zapowiadają, że nie będą posyłać dzieci na zajęcia, dopóki dyrektor nie rozwiąże problemu agresywnych zachowań w klasie ze strony dwóch szóstoklasistów wobec rówieśników.

- Jako grupa rodziców zdecydowaliśmy się zastrajkować i nie puszczać dzieci do szkoły. Do momentu, aż problem nie zostanie rozwiązany. Koniec kropka - mówi pan Krzysztof, ojciec jednego z uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej przy Stromej. - Nie wiem, czy to będzie trwało dzień, dwa, trzy, tydzień, miesiąc. Nas to nie interesuje.

Chodzi o agresywne zachowania dwóch uczniów wobec rówieśników.

- Pobicia, nękanie słowne, wyzywanie, popychanie są na porządku dziennym. Policja niejednokrotnie interweniowała w klasie - opisuje rodzic.

Jak mówi problem narastał od lat.

- Sytuacja w czwartej klasie była już napięta do tego stopnia, że regularnie mieliśmy spotkania z policją, pedagogiem, dyrektorem. Tyle, że nic dalej się nie działo - opowiada pan Krzysztof.

Dodaje, że jego dziecko w tym miesiącu zostało dwa razy pobite.

- Za każdym razem zostało to zgłoszone na policję - mówi pan Krzysztof.

Rodzice mieli dość takich sytuacji. Postanowili w końcu wziąć sprawy w swoje ręce, bo jak - mówią - akty przemocy się nasilają, a zapewnień dyrekcji, że robi wszystko, co może w warunkach prawnych systemu oświaty, nie akceptują. Twierdzą, że dyrektor nie informuje ich, jakie są skutki jego działań.

- Dwa dni temu na zabraniu rady rodziców zapytałem dyrektora, czy złożył podanie do rady pedagogicznej innej szkoły o przeniesienie jednego z uczniów do innej szkoły. Odpowiedział, że tego nie zrobił - opisuje rodzic.

W czwartek [21.10.2021] rodzice zaprotestowali. Nie posłali dzieci do szkoły.

- Z 25 uczniów w klasie było tylko czterech uczniów - opisuje pan Krzysztof.

O tym, że zaprzestali posyłać dzieci na zajęcia poinformowali władze szkoły, kuratorium i departament edukacji urzędu miejskiego. Po godz. 9 rodzice dostali informacje od dyrektora szkoły, że zaprasza ich na spotkanie o godz. 16.15. Jednak ostatecznie do rozmów nie doszło.

- Gdy dyrektor dowiedział się, że w spotkaniu mają uczestniczyć media radiowe i telewizyjne, odwołał je tuż przed godz. 15 s- mówi pan Krzysztof.

Rodzice i tak zgromadzili się przed szkołą. Próbowali do niej wejść, przekroczyli drzwi, ale zostali zatrzymani.

- Woźna oznajmiła nam, że ma kategoryczny nakaz odgórny, nie wpuszczenia nas do placówki - relacjonuje pan Krzysztof.

Wcześniej zapytaliśmy mailowo dyrektora szkoły, o sytuację z czwartkowego poranka oraz o środki, jakie zamierza podjąć kierownictwo placówki, by rozwiązać problem.

- W dniu dzisiejszym w szkole było obecnych 4 uczniów klasy VI - potwierdził Andrzej Danieluk, dyrektor. - Jednocześnie informuję, że działania podejmowane przez szkołę, są zgodne z procedurami obowiązującymi w placówce.

W piątek [22.10.21] rodzice - tak jak zapowiadali - nie puścili dzieci do szkoły. Sprawą zajmuje się kuratorium oświaty, do którego wpłynęło pismo od rodziców adresowane do dyrektora szkoły. Podlaski Kurator Oświaty zdecydował o przeprowadzeniu kontroli.

- Rozpoczęła się w piątek - informuje Małgorzata Palanis, rzecznik prasowy Podlaskiego Kuratora Oświaty.

Podobny konflikt w tej samej szkole był dwa lata temu:

Białystok. Awantura w SP nr 43. Rodzice boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białystok. Protest rodziców uczniów ze szkoły podstawowej przy ul. Stromej. Nie będą posyłać dzieci na lekcje! - Kurier Poranny

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Rodzice, zabierzcie dzieci z tej szkoły - bez dzieci szkoła nie istnieje, o tym dyrektor chyba zapomniał. I zapomniał też o tym że każde dziecko ma czuć się w szkole bezpieczne.
G
Gość
Zastanawia mnie jedno - skoro w tej szkole od lat dyrektor nie radzi sobie z trudnymi zachowaniami uczniów, to co on robi na tym stanowisku?
G
Gość
22 października, 11:07, Gość:

Kiedyś taki agresywny uczeń był wrzucany ze szkoły i już. Przy mniejszych przewinieniach dostawał linijką po łapach i było po sprawie. Ale dziś nikt nie ośmieli się ukarać ucznia bo są "prawa człowieka", "równość", "bezstresowe wychowanie" i inne pierdoły przez które hodujemy sobie na przyszłość takich ludzi jak pan Nitras, pani Jachira i podobnych.

Pani Jachira , [wulgaryzm]j dziadu , to ta małpa w czerwonym ?

„Kup sobie blaszkę i [wulgaryzm] się w czaszkę ....” https://t.co/MbOc1gcDzS— Bernadeta Krynicka ?????? (@Berni_Krynicka) October 26, 2019

G
Gość
22 października, 11:18, Gość:

Dyrektor szkoły, który nie potrafi poradzić sobie z dwójką szczeniaków, i nie potrafi zrezygnować ze stanowiska, które go przerasta, powinien strzelić sobie w łeb. Ponieważ prawdopodobnie nie ma broni, powinien iść do pośredniaka i poszukać sobie nieskomplikowanej pracy.

Tu nie chodzi tylko o to, że jest dwóch kandydatów na bandziorów, to wszystko widzi młodzież i widzi, że "szkoła" to lipa bo nie radzi sobie z nimi. Skutki tego są dalekosiężne.

Nie dzieci są winne to Dyrektor nie potrafi zapanować nad sytuacją. Żeby wzywać Policję do szkoły to porażka dla nauczycieli a szczególnie dla Dyrektora.

G
Gość
Dyrektor szkoły, który nie potrafi poradzić sobie z dwójką szczeniaków, i nie potrafi zrezygnować ze stanowiska, które go przerasta, powinien strzelić sobie w łeb. Ponieważ prawdopodobnie nie ma broni, powinien iść do pośredniaka i poszukać sobie nieskomplikowanej pracy.

Tu nie chodzi tylko o to, że jest dwóch kandydatów na bandziorów, to wszystko widzi młodzież i widzi, że "szkoła" to lipa bo nie radzi sobie z nimi. Skutki tego są dalekosiężne.
G
Gość
Kiedyś taki agresywny uczeń był wrzucany ze szkoły i już. Przy mniejszych przewinieniach dostawał linijką po łapach i było po sprawie. Ale dziś nikt nie ośmieli się ukarać ucznia bo są "prawa człowieka", "równość", "bezstresowe wychowanie" i inne pierdoły przez które hodujemy sobie na przyszłość takich ludzi jak pan Nitras, pani Jachira i podobnych.
T
Tomasz
Młodszy braciszek patrze też daje do wiwatu .
T
Tomasz
Dwa lata temu była policja I karetka pogotowia zabrała dziewczynkę po tym jak starszy brat pobił trzy dziewczynki . Dyrektor nie panuje nad uczniami nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa
G
Gość
Walnąć z liścia w policzek i się raz dwa nauczy.
G
Gość
Szkoła uczy a wychowują rodzice ... bezstresowo !!!
M
Mój podpis
Naprawdę dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć jak poradzić sobie z agresywnym gówniarzem? Agresywny gówniarz zrozumie tylko jeden argument...

Cieszę się, że mogłem pomóc :-)
Wróć na i.pl Portal i.pl