Przewodniczący Łukasz Prokorym bez wątpienia złamał prawo, o czym mówi Regionalna Izba Obrachunkowa w swojej uchwale - komentuje Henryk Dębowski, szef klubu PiS.
To radna tego ugrupowania Agnieszka Rzeszewska wystąpiła - w imieniu swojego klubu - do RIO o zbadanie poprawności procedur głosowania nad projektem uchwały budżetowej Miasta Białegostoku na 2022 rok. Miał zostać przyjęty z pominięciem poprawek zgłoszonych przez ten klub PiS. Dotyczyły one 30 zadań inwestycyjnych. Lista ta powstała w ramach konsultacji z mieszkańcami.
Jak wskazywali wnioskodawcy ich wątpliwości budził tryb głosowania, bowiem przewodniczący rady miasta zawnioskował jedynie o przeprowadzenie głosowania nad całością budżetu z autopoprawkami przyjętymi przez prezydenta miasta.
Przypomnijmy, że na sesji 20 grudnia 2021 roku za wnioskiem formalnym przewodniczącego zagłosowało 14 radnych KO, przeciw było dziesięciu z PiS, trzech się wstrzymało - dwóch z Polski 2050 i Zbigniew Klimaszewski (PiS), Sebastian Putra (PiS) nie głosował. Z kolei za całym budżetem byli radni KO i Polski 2050, dziewięciu z PiS się wstrzymało, a trzech z PiS - Agnieszka Rzeszewska, Paweł Myszkowski i Sebastian Putra -nie głosowało.
Kolegium RIO w pełnym składzie oceniając wydarzenia, które rozegrały się na grudniowej, uznało, że
doszło do pominięcia jednego z etapów procedury uchwalania budżetu. Określony jest jako dyskusja i głosowanie nad poprawkami zgłoszonymi w drugim czytaniu. O ile więc rada miasta mogła rozpatrzyć zgłoszony przez przewodniczącego wniosek
formalny, o tyle jego realizacja nie powinna była prowadzić do takiego stanu, w którym z całego trybu uchwalania uchwały budżetowej eliminuje się jeden z jego ustanowionych elementów. A ten obejmuje głosowanie nad poprawkami. Tym samym przyjęty wniosek formalny w istocie rzeczy wpłynął na przebieg procesu stanowienia uchwały budżetowej. Spowodował, że niejako bezprzedmiotowe stały się poprawki zgłoszone w trakcie procedury uchwałodawczej.
- Jednakże owa „bezprzedmiotowość” nastąpiła w konsekwencji naruszenia uchwały w sprawie trybu prac nad projektem uchwały budżetowej miasta, polegającego na pominięciu jednego z etapów uchwalania uchwały w tym przepisie przewidzianym - czytamy w uzasadnieniu Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Kolegium Izby nie wszczynało jednak postępowania w celu stwierdzenie nieważności całego budżetu. Uznało, że naruszenie prawa było, ale nie miało ono takiego rażącego charakteru, by wyeliminować przyjętą w grudniu uchwałę budżetowa z obiegu prawnego.
- Uchwała budżetowa nadal obowiązuje - mówi prezes RIO Dariusz Renczyński.
Łukasz Prokorym zaznacza, że podstawą rozstrzygnięcia RIO jest wskazanie przepisu o nieistotnym uchybienie.
- Przyjmujemy to do wiadomości i z szacunku dla Regionalnej Izby Obrachunkowej będziemy w przyszłości do jej wskazań się stosować – zapewnia przewodniczący rady miasta.
Suchej nitki na postepowaniu Łukasza Prokoryma nie zostawia szef klubu PiS.
- Niestety, jego postawa była podyktowana tylko i wyłącznie pobudkami politycznymi a nie dobrem mieszkańców. Nigdy nie było takich standardów, żeby nie przyjąć pod głosowanie poprawek zgłaszanych przez opozycję, jak widać pod rządami KO wszystko jest możliwe - mówi Henryk Dębowski. - To zasmucające, że nawet przewodniczący, który jest prawnikiem nie stosuje się do obowiązującego prawa. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski na przyszłość i nie będzie powielał tych samych błędów, za które przyszło teraz płacić mieszkańcom, których inwestycje nie zostały przyjęte do realizacji.
