Parę Youtuberów obserwuje łącznie ok. 40 milionów osób. Wcześniej "łączyła ich" rywalizacja na ringu bokserskim. Jakiś czas temu założyli oni firmę i zaczęli zarabiać sprzedając napój Prime Hydration. Napój po raz pierwszy trafił do sprzedaży w październiku. Wtedy każdy mógł zakupić tylko po trzy butelki.
Informacja o ponownej sprzedaży tego napoju, tym razem w sieci Aldi, spowodowała w Wielkiej Brytanii istną histerię. W ramach promocji sprzedawano butelkę po 1,99 funta. Ponieważ zapowiadając sprzedaż, ogłoszono, że na rynek trafi ograniczona liczba butelek, wywołało do chaos w sklepach tej sieci. Każdy chciał kupić, wielu odeszło z kwitkiem i poobijanych przez innych klientów.
Towar po niecałe dwa funty za butelkę rozszedł się szybko. Tymczasem, jak donosi SkyNews, okazało się już, że na jednym z profili aukcyjnych wystawiono okazyjnie butelki płynu, kosztującego niecałe dwa funty, po tysiąc funtów.
Nam podobne sytuacje przypominają lata komuny. Wtedy władze "rzucały" na rynek karpie, cytrusy czy inne dobra, których na co dzień nie było. Efekt był taki, że dochodziło do bijatyk i podobnych obrazów.
