Mieszkańcy zwoływali się na protest od zeszłego piątku. Wtedy to po raz pierwszy, spontanicznie, zebrali się w 60 osób przy rondzie Konstantego Chmielewskiego w Kędzierzynie-Koźlu i zablokowali przejazd na kilkanaście minut.
Na internetowych forach umówili się na sobotę (2 listopada) na godzinę 14.00 przy hali Śródmieście. Przyszło, według wstępnych szacunków, blisko pół tysiąca osób.
- Tydzień temu było nas 60, a dziś już kilkuset - podkreślała Monika Juraszek, jedna z aktywistek. - Będziemy się spotykać co miesiąc i walczyć o czyste powietrze.
Mieszkańcy weszli na aleję Jana Pawła II i częściowo zablokowali ruch. Policja nie interweniowała jednak, a nawet starała się zadbać o bezpieczeństwo manifestantów.
Skandując hasła "Chcemy czystego powietrza" uczestnicy przeszli pod starostwo. Tam przedstawiono postulaty mieszkańców. To przede wszystkim żądania namierzenia winnych emisji benzenu do atmosfery.
Ponadto kędzierzynianie chcą zaostrzenia norm, stałej kontroli pozwoleń dla przemysłu, współpracy magistratu i starostwa z urzędem marszałkowskim czy zaopatrzenia straży miejskiej w miernik benzenu, który będzie wykorzystywany za pomocą drona.
Większość mieszkańców obecnych na proteście była pod wrażeniem liczby zebranych osób. - Ludzie się obudzili. Wiedzą, że presją możemy coś zdziałać i wreszcie dorwać truciciela - mówiła pani Joanna, jedna z protestujących.
Na manifestację nie przyszła prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska, ani przedstawiciele zarządu powiatu.
