Akcja ratunkowa w Międzyzdrojach
Z megafonów poproszono kąpiących się turystów, aby wyszli z wody. Ci zareagowali natychmiast. Z brzegu obserwowali to, co dzieje się w wodzie. Zaraz tez pojawiły się wozy ratunkowe, a z całej plaży zaczęli się zbiegać ratownicy. Błyskawicznie utworzyli łańcuch życia i krok po kroku maszerowali, trzymając się za ręce w wodzie wzdłuż plaży. Wszystko na komendę prowadzącego. Po rozejściu z 300 metrów zawrócili i dalej maszerowali, stosując się do komend. Szybko tez koło ratowników w wodzie pojawiły się łodzie ratunkowe.
- Dostaliśmy informację, że jeden z turystów nie może znaleźć syna, a ostatni raz widziano go w wodzie. Przy takim sygnale jest procedura i tworzymy łańcuch życia. Zjeżdżają się jednostki, zaczynamy jak najszybciej działanie. Jesteśmy w stałej łączności z wszystkimi ratownikami. Po około 15 minutach dostaliśmy informację, że chłopiec odnalazł się zdrowy i bezpieczny na brzegu - przekazał nam ratownik z WOPR Międzyzdroje.
Po mniej więcej 8-10 minutach akcja ratunkowa została zakończona, a z megafonów padł komunikat, że do wody można błędzie wejść dopiero kiedy ratownicy wrócą na swoje stanowiska ratownicze.
