Bramkarz reprezentacji Szkocji Craig Gordon: Łukasz Załuska mógłby jeszcze bronić

Jaromir Kruk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Craig Gordon, który 31 grudnia ukończy 42 lata powrócił do reprezentacji Szkocji i pomógł jej w Lidze Narodów UEFA. Golkiper Hearts, były kompan Łukasza Załuski z Celtiku Glasgow przyczynił się do wygranej Walecznych Serc z Polską w Warszawie 2:1 co przesądziło o spadku Biało-Czerwonych do Dywizji B. Szkotów czekają baraże z Grecją i Gordon nadal chce strzec bramki drużyny narodowej.

Łukasz Załuska powiedział, że jak widzi ciebie wciąż broniącego w reprezentacji Szkocji to żałuje, że już zakończył karierę.
Craig Gordon: Zapraszam Łukasza z powrotem na boisko, nie wiem czemu on zakończył tak szybko karierę. Myślę, że dałby radę teraz na dobrym poziomie, on mógłby jeszcze bronić. Przede wszystkim Łukasz to świetny kolega, z poczuciem humoru, pomocny i bardzo lubiany przez innych, także kibiców.

Zaskoczyło cię, że Załuska zajął się trenowaniem bramkarzy?
Na pewno ma bardzo duże doświadczenie i może w tym fachu dużo osiągnąć, znając jego podejście do ludzi i świata. Życzę mu jak najlepiej i kibicuje. W ogóle bardzo cenię polskich bramkarzy, macie w czym wybierać nawet po odejściu z kadry Wojtka Szczęsnego. Doskonale pamiętam Artura Boruca, Jerzego Dudka, wciąż na szczeblu Premier League radzi sobie Łukasz Fabiański. Polska zawsze na tej pozycji miała w kim wybierać.

Co zadecydowało o zwycięstwie Szkocji z Polską w Warszawie?
Oba zespoły miały sporo sytuacji, to było ciekawe widowisko dla kibiców, Polska i Szkocja postawiły na ofensywę, my wygraliśmy, bo byliśmy skuteczniejsi. Trochę nam dopisało szczęście, bo zwycięski gol padł w doliczonym czasie, ale to też była nagroda za upór. Czekają nas teraz baraże i liczę, że się utrzymamy w najwyższej dywizji Ligi Narodów, bo ona daje możliwość gry w najlepszymi w Europie. Baraże też są ciekawe, kolejne mecze o stawkę i mam nadzieję, że wyjdziemy z nich zwycięsko. My na pewno w to wierzymy. Chcemy dalej grać w Dywizji A, po to awansowaliśmy.

Jak wrażenia po występie na Stadionie Narodowym w Warszawie?
Piękny obiekt, wspaniałe miejsce do gry w piłkę. Miło było mi tu wystąpić po raz pierwszy. Kibice nie zawiedli, stworzyli super atmosferę, słyszeliśmy doping szkockich fanów, wraz z nimi cieszyliśmy się z wygranej. Pozostaną bardzo dobre wspomnienia.

Bramkarz reprezentacji Szkocji Craig Gordon puszcza bramkę po strzale obrońcy Biało-Czerwonych Kamila Piątkowskiego
Bramkarz reprezentacji Szkocji Craig Gordon puszcza bramkę po strzale obrońcy Biało-Czerwonych Kamila Piątkowskiego PAP/Piotr Nowak

Dalej zamierzasz grać dla Szkocji?
Jak przyjdą kolejne powołania to na pewno stawię się na zgrupowaniu. Kocham grać dla mojego kraju i cieszę się niezmiernie, że powróciłem do reprezentacji po swoich problemach zdrowotnych i absencji na Euro 2024. Myślę, że mój powrót wypadł pozytywnie, bo zajęliśmy trzecie miejsce w dywizji A Ligi Narodów, a taki był cel po kiepskim starcie.

Skąd u Ciebie taka motywacja do gry w piłkę na wysokim poziomie już po czterdziestce?
Ja się czuje jakbym miał nieco ponad dwadzieścia lat. Dobrze się prowadzę, dbam o siebie, a piłka nożna to nie tylko mój zawód, ale też hobby, świetna zabawa. Skoro nadal mogę pomagać swoim zespołom – klubowi i reprezentacji to dlaczego miałbym nagle kończyć karierę. Nawet o tym nie myślę, bo mam cały czas radość z futbolu, a to jest chyba najważniejsze.

Rozmawiał Jaromir Kruk

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl