Ustawę o Brexicie, bez której Wyspy nie mogłyby prawnie opuścić UE, przyjęły obie izby parlamentu w Londynie - Izba Gmin i Izba Lordów. Była ona przedmiotem dużych sporów. Obrady łącznie trwały ponad 250 godzin, a tak zwani buntownicy z partii Theresy May zgłaszali szereg poprawek, przez co ustawa dwa razy wracała do Izby Gmin. Ostatecznie je jednak odrzucono.
Poprawki dotyczyły takich kwestii, jak pozostanie w unii celnej i na wspólnym unijnym rynku handlowym, a także dania parlamentowi możliwości odrzucenia negocjowanego przez Theresę May porozumienia z Brukselą i przejęcia kontroli nad rozmowami. To ostatnie budziło największe kontrowersje. Ostatecznie brytyjska premier wciąż ma kontrolę nad całym procesem. Teraz ustawa musi zostać podpisana przez królową Elżbietę II.
Brytyjski rząd rozpoczął proces wyjścia z UE w marcu 2017 roku po unijnym referendum. Powinno to nastąpić dokładnie dwa lata później, czyli 29 marca 2019 r.