Britney Spears wróciła do narkotyków
10 czerwca na stronie "Daily Mail" ukazał się ekskluzywny materiał przygotowany przez Daphne Barak, w którym to kobieta miała powoływać się na rozmowy z bliskimi z otoczenia Britney Spears.
W materiale pojawiła się nawet wypowiedź jej byłego męża i ojca dzieci Kevina Federline, który miał obawiać się o stan zdrowia gwiazdy w związku ze spożywaniem przez nią metamfetaminy. Sami synowie również z tego powodu mieli zerwać kontakty z matką.
Jak się okazuje, sprawa jest bardziej złożona, a prawda może być daleka od tej, jaką pokazały media. Zarówno Britney, jak i Kevin, postanowili podjąć kroki, by walczyć o sprawiedliwość.
Britney Spears wytacza list prawny
Portal "Page Six" dotarł do informacji, że adwokat Britney Spears - Mathew Rosengart - wysłał w niedzielę do "Daily Mail" list prawny, w którym żąda wewnętrznego dochodzenia w sprawie wykorzystywania nieletnich dzieci piosenkarki.
"The Daily Mail, za pośrednictwem Daphne Barak, opublikował wczoraj historię zawierającą liczne fałszywe i zniesławiające fabrykacje dotyczące mojej klientki Britney Spears, które są przypisywane Kevinowi Federline'owi i jego dzieciom, w szczególności w odniesieniu do metamfetaminy" - zaczyna się list.
W liście zauważono, że Federline nie był mężem wokalistki w czasie, który jest opisywany w artykule.
"Oddzielnie dowiedziałem się, że pani Barak kilkakrotnie próbowała skontaktować się z Britney pod fałszywym pretekstem, ponownie wykorzystując jej nieletnie dzieci, co jest wyzyskiem, nękaniem i oburzeniem. Co więcej, nigdy nie skontaktowano się z przedstawicielami Britney przed publikacją tej historii, co dodatkowo demonstruje rzeczywistą złośliwość i lekkomyślne lekceważenie prawdy" - napisał adwokat.
Na koniec Rosengart dodał, że "Britney jest rzeczywiście osobą publiczną, ale takie zachowanie jest nie do przyjęcia i całkowicie nie do zaakceptowania. To tandetne nawet według dzisiejszych standardów „dziennikarstwa” i niesprawiedliwej oceny, z jaką się spotkała".
Gazeta została również poproszona o usunięcie i wycofanie fałszywej historii ze swojej strony, jednak artykuł cały czas można tam znaleźć.
Kevin Federline krytykuje "Daily Mail"
Były mąż również wyraził swoją krytykę wobec ukazanego materiału. Jego wypowiedź ukazała się z kolei na łamach "TMZ".
"Naszą rodzinę zasmuca fakt, że Daphne Barak i Erbil Gunasti postanowili sfabrykować kłamstwa i opublikować ból serca, jaki przeszła nasza rodzina, wraz z traumą naszych małoletnich dzieci w Daily Mail i The Sun" - powiedział.
Przyznał również, że rzeczywiście Barak została wpuszczona do ich domu, jednakże z powodu utraconego zaufania, decyzja została zmieniona.
[Wczoraj 20:31] Damian Kelman
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
"Wpuściliśmy Daphne i Billa do naszego domu, ponieważ im ufaliśmy, ale to zaufanie zostało utracone i zerwaliśmy więzi w marcu z wielu powodów" - dodał.
Ostatecznie zdecydował się wskazać, że zawsze wyrażał się ze współczuciem o Britney, a także potępił zachowanie "Daily Mail".
"Jak wcześniej opublikowano, nasza rodzina kilka razy rozmawiała z panią Barak i panem Gunastim, a odbyło się to z szacunkiem, z miłością i współczuciem dla Britney i rodziny Spears. Jej kłamstwa i próby wykorzystywania nieletnich to przynęta na klikanie i kolejny odrażający przykład tego, gdzie niestety zatonęło pewne dziennikarstwo" - zakończył.
lena
