Britney Spears, ikona popu i wielokrotna zdobywczyni nagród Grammy, zdecydowanie zamyka rozdział swojej muzycznej kariery. Fani od dłuższego czasu zastanawiali się, czy artystka ponownie pojawi się na scenie, jednak ich nadzieje zostały rozwiane przez ostatnią deklarację gwiazdy.

Britney Spears kończy karierę
W swojej autobiografii "Kobieta, którą jestem" Britney informowała o chwili refleksji i konieczności odnalezienia siebie. Ostatnio ponownie poruszyła ten temat na Instagramie, rozwiewając plotki o planowanym powrocie.
– Ciągle mówią, że zwracam się do przypadkowych ludzi, aby nagrać nowy album... Nigdy nie wrócę do przemysłu muzycznego !!! – podkreśliła artystka.
W sercu Britney miłość do muzyki wciąż płonie
Mimo zakończenia kariery estradowej artystka nie porzuca jednak swojej miłości do muzyki. Nadal angażuje się w tworzenie, pisząc teksty dla innych artystów. W swoim wpisie zaznaczyła, że w ciągu ostatnich dwóch lat napisała 20 utworów dla różnych wykonawców.
- Jestem ghostwriterką i, prawdę mówiąc, podoba mi się to - wyznała.
Jak przyznała sama Britney Spears, plotki o nadchodzącym nowym albumie są fałszywe. Choć pojawiły się informacje o współpracy z takimi muzykami jak Charlie XCX czy Julia Michaels, to gwiazda stanowczo zaprzecza takim doniesieniom. Mimo, że ostatni album Britney zatytułowany „Glory” ukazał się na rynku w 2016 roku, spekulacje o powrocie artystki do świata muzycznego nie milkły.
Dzięki ostatniemu wpisowi na Instagramie fani otrzymali jasny sygnał od Britney Spears - choć nie planuje wracać na estradę, jej miłość do muzyki wciąż kwitnie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
Źródło: thecut.com
ag