Britney Spears przeprasza za książkę. Gwiazda ujawnia wstrząsający temat dotyczący aborcji

Britney Spears obecnie znajduje się poza światem czerwonych dywanów. Wokalistka nie tworzy już nowych treści, a nawet nie koncertuje. Niedawno głośno było o zakończeniu jej kurateli i uwolnieniu się spod opieki rodziny, ale regularnie gwiazda nie pozwala o sobie zapomnieć.

Głównie dzieje się tak za sprawą jej kontrowersyjnych wypowiedzi lub wpisów w mediach społecznościowych, jednak pod koniec roku swoje zrobiła także jej najnowsza książka. Licząca prawie 300 stron "The Woman In Me" ukazała się na przełomie października i listopada 2023 roku, zawierając w sobie wiele prywatnych chwil, ale też i opinii.

Jednym z głośniejszych wątków był ten związany z dokonaniem przez piosenkarkę aborcji, kiedy była w związku z Justinem Timberlakem.

Artystka miała wówczas 19 lat, a i jej partner nie był przygotowany na taką odpowiedzialność, stąd zdecydował się przekonać ją do przerwania ciąży.

"Skoro nie chciał zostać ojcem, poczułam, że nie mam wyboru. Nie chciałam go zmuszać. Nasz związek był dla mnie bardzo ważny. Jestem pewna, że wielu ludzi mnie za to znienawidzi, ale zgodziłam się przerwać ciążę. Nigdy nie podejrzewałam, że wybiorę aborcję, ale w tych okolicznościach to właśnie zrobiliśmy" - czytamy w "The Woman In Me".

Taka narracja negatywnie wpłynęła nie tylko na Britney, ale i na Justina, którzy musieli zmierzyć się z ogromnym hejtem. Między innymi to zapewne sprawiło, że teraz, po blisko trzech miesiącach, piosenkarka zdecydowała się przeprosić.

"Chciałabym przeprosić za niektóre rzeczy, o których napisałam w swojej książce. Jeśli obraziłam którąś z osób, na których naprawdę mi zależy, bardzo przepraszam" - napisała na Instagramie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Britney przy okazji zamieściła zdjęcie Justina, odnosząc się do jego najnowszej twórczości muzycznej.

"Chciałam też powiedzieć, że jestem zakochana w nowej piosence Justina Timberlake'a "Selfish". Jest świetna. Dlaczego za każdym razem, gdy widzę Justina i Jimmy'ego razem, śmieję się tak mocno? "Sanctified" też jest wow" - czytamy.

ag