Justyna Steczkowska przeprosiła Izabelę Zabielską, której utwór zgłoszono do Eurowizji 2024. Nastąpi pojednanie?

Izabela Zabielska, znana głównie jako influencerka, postanowiła spróbować swoich sił w świecie muzyki. Mimo że jej działalność w przeszłości ograniczała się głównie do prowadzenia mediów społecznościowych, od zawsze marzyła o karierze muzycznej. W 2017 roku wydała swój debiutancki utwór pt. "Czy Ty kochasz mnie", który już wtedy spotkał się z zainteresowaniem, jednak jej najnowszy kawałek zgłoszony do tegorocznych preselekcji Eurowizji, "Nowhere To Go", zdobył duże uznanie, osiągając w miesiąc 430 tysięcy odtworzeń na YouTube.

Kilka dni temu na Instagramie Justyny Steczkowskiej pojawiła się relacja, która wywołała pewne poruszenie. Piosenkarka udostępniła TikToka, w którym sugerowano, że Polska wystawi na Eurowizji "randomową nutę" zamiast utalentowanej artystki jak Steczkowska. Dodatkowo na nagraniu Zabielska była „urozmaicona” filtrem klauna a napis sugerował, że tak będzie wyglądała Polska na Eurowizji.

Na reakcję Izabeli Zabielskiej nie trzeba było długo czekać. Wyraziła smutek z powodu takiego zachowania ze strony Steczkowskiej, na którą zawsze patrzyła z szacunkiem. Tiktokerka nie rozumie, dlaczego doświadczona artystka zaczęła atakować młodą wokalistkę.

Steczkowska postanowiła odnieść się do sytuacji i zamieściła w swoich mediach społecznościowych nagranie, w którym przeprosiła Zabielską.

Izuniu, z całego serca cię przepraszam. W ogóle nie było moją intencją jakiekolwiek obrażanie kogokolwiek, ale są to moje media społecznościowe, więc biorę za to odpowiedzialność – zaczęła.

W dalszej części nagrania wyjaśniła, że organizowała konkurs na najzabawniejsze memy i filmiki odnoszące się do jej piosenki "WITCH-ER Tarohoro". Wskazała też, że za udostępnianie prace fanów na Instagramie artystki odpowiadał jej asystent, wyjawiając, że „z internetem słabo jej idzie”.

Na razie Zabielska nie skomentowała przeprosin Steczkowskiej, więc czy dojdzie do pojednania między nimi, nadal pozostaje pytaniem.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Źródło: vibez.pl