300 żołnierzy zrzucono na spadochronach do tej samej wiejskiej strefy zrzutu, która została użyta podczas D-Day 80 lat temu w Sannerville w Normandii.
Po wylądowaniu brytyjscy spadochroniarze musieli pokazać paszporty francuskich władzom. W prowizorycznym punkcie celnym francuscy urzędnicy imigracyjni kazali również spadochroniarzom Stanów Zjednoczonych okazanie dokumentów podróży.
Tłumy, oglądający gości, którzy przybyli z „nieba”, byli zdziwieni widząc spadochroniarzy pokazujących dowody tożsamości.
„To coś, czego wcześniej nie doświadczyliśmy - powiedział brytyjski brygadier Mark Berry, dowódca 16. Brygady Powietrzno-Szturmowej. „Jednak biorąc pod uwagę królewskie powitanie, jakie otrzymaliśmy ze strony wszystkich innych osób, wydaje się, że to bardzo mała cena za przyjazd do Francji” - dodał.
Żołnierze amerykańscy również musieli przejść kontrolę podczas lądowania, ale żołnierzy belgijskich ten obowiązek ominął, ponieważ są obywatelami Unii Europejskiej.
Tak przyjmowali Brytyjczyków
Jonathan Monti, francuski urzędnik imigracyjny, powiedział, że punkt zrzutu utworzono, aby „przyjmować brytyjskich żołnierzy”.
„Przeprowadzamy kontrolę imigracyjną i nie powinniśmy tego robić na polu. Z okazji tego wyjątkowego wydarzenia, z okazji 80. rocznicy, witamy żołnierzy brytyjskich” - dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
