Obostrzenia covidowe dla podróżnych w Europie są lawinowo likwidowane. Już tylko kilka krajów stawia turystom warunki wjazdowe, a i tak są one łagodne. Jak pokazuje sytuacja w europejskich portach lotniczych, linie lotnicze i lotniska nie były przygotowane na tak duży ruch turystyczny.
Z ogromnymi utrudnieniami w ostatnich dniach mierzy się m.in. Wielka Brytania oraz Francja, gdzie z powodu problemów kadrowych odwołano wiele lotów, a turyści utknęli na lotniskach. Jak podaje "The Guardian", z powodu strajków odwołany został co piąty lot z lotniska Charles de Gaulle w Paryżu.
Swoje niezadowolenie wyrażają również pracownicy skandynawskich linii SAS, około 1000 pilotów z Danii, Szwecji i Norwegii przystąpi do strajku, jeśli dziś nie dojdzie do porozumienia. Oznacza to odwołane loty dla nawet 30 tys. osób.
Duże kłopoty mają także popularne tanie linie lotnicze Wizz Air, które z dnia na dzień odwołują swoje loty m.in. do Włoch.
Ryanair może mieć kłopoty
Okazuje się, że problemy może mieć również popularny w Polsce Ryanair, którego hiszpańscy pracownicy zapowiadają strajk, jeśli pracodawca nie spełni ich żądań, dotyczących poprawy warunków pracy i wzrostu płac.
Akcja protestacyjna może potrwać nawet 12 dni i rozpocznie się jeszcze w lipcu, co spowoduje spore utrudnienia dla osób wybierających się na urlop do Hiszpanii.
