Zdjęcie Grzegorza Gorczycy, a obok obietnice - tak wygląda rzekome ogłoszenie wyborcze, które ukazało się w Nowym Tygodniu Chełmskim. Sprawą szybko zainteresowali się komentatorzy i media.
Sam Gorczyca przyznaje, że to wszystko sprytna reklama. - Oczywiście na stronie 9. widnieje informacja, że to reklama, a program to żart. Są to nierealne obietnice. Za to wycieczki na Ukrainę jakie organizuje wraz ze stowarzyszeniem WeRwa są jak najbardziej realne – tłumaczy.
– Pozwoliłem sobie na taką małą prowokację. Zrobiłem to z premedytacją. Jest to też z mojej strony apel do wszystkich chełmian o rozwagę i przejrzenie na oczy jeśli chodzi o obietnice wyborcze kandydatów na stanowisko prezydenta Chełma – dodaje.
Cztery pierwsze punkty w programie Gorczycy, które zostały umieszczone w reklamie odnoszą się do głównych postulatów kandydatów na prezydenta miasta. Jakub Banaszek, kandydat PiS faktycznie proponuje bezpłatną komunikację miejską dla wszystkich, a jego partia najbardziej znana jest z programu 500+. Kandydat PO, Dariusz Grabczuk proponuje działki dla młodych chełmian za symboliczną złotówkę. Agata Fisz, która walczy o kolejną kadencję zadeklarowała 1000 zł dla każdego maturzysty, który zda egzamin dojrzałości.
- Chełmianie muszą pamiętać, że wszystkie tego typu obietnice mogą zostać spełnione jedynie wtedy kiedy w Radzie Miasta będzie koalicja i zgoda, bo ostatecznie wpływ na wszystkie decyzje ma Rada Miasta, a nie sam prezydent – podkreśla Gorczyca.
ZOBACZ TEŻ: Pracowali czy lenili się? Czas ocenić samorządowców!