Zaginął dwa tygodnie temu
Zdobywca nagrody Emmy zaginął dwa tygodnie temu. Jego bliscy mówią, że kochał ocean i lubił pływanie. Przepadł 4 listopada po przejażdżce rowerem do Rockaways, niedaleko miejsca, gdzie ciało ocean wyrzucił na brzeg. Detektywi czekają na wyniki badań DNA. Sądzą, że że reżyser utonął, a jego ciało zostało rozczłonkowane w oceanie przez ostre skały i fale, a być może też przez morskie drapieżniki. To możliwe, bo latem w wodach u wybrzeży Rockaways i Coney Island zauważono nawet rekiny.
Policja podała, że tułów i nogi znaleziono w pobliżu klubu plażowego Silver Gull.
44-letni McDonnell mieszkał w Bedford-Stuyvesant i często podróżował do Irlandii.
Przepadł bez śladu
Reżyser na kilka godzin przed zniknięciem zrobił zdjęcia podczas marszu antywojennego i pojechał do miasta - napisał jego wieloletni przyjaciel i dziennikarz Ioan Grillo. Bliscy zaniepokoili się, kiedy stracili kontakt z artystą. Powiadomili policję o jego zaginięciu.
Przyjaciel i filmowiec Gene Gallerano mówił, że Ross przez ostatni rok mnóstwo pływał w dzikich okolicach, a jednym z jego ulubionych miejsc była plaża Fort Tilden w Queens.
Policja odnalazła rower reżysera, był przypięty kłódką. Mógł wypłynąć łódka na ocean, powiedział Gallerano „Irish Times”.
Źródło: Irish Times
rs
