Spotkanie z Sasinem
Zespół do spraw transformacji górnictwa ma za zadanie wypracowanie szerokiego konsensusu społecznego dla koniecznych zmian w sektorze wydobywczym węgla kamiennego. Taki plan, z uwzględnieniem uwarunkowań sektora energetycznego, powinien być opracowany do końca września. W merytorycznych spotkaniach mają brać udział przedstawiciele rządu, górniczych spółek, strony społecznej i eksperci.
We wtorek (11.08) w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele branżowych związków zawodowych górnictwa oraz strona rządowa. Oprócz szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych obecni byli: minister klimatu Michał Kurtyka i pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Zaproszeni byli też prezesi górniczych spółek: Polskiej Grupy Górniczej i Tauronu Wydobycie.
Podczas posiedzenia przedstawione zostały uwarunkowania dotyczące rynku energetycznego oraz wyzwania w zakresie polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Wysłuchano również opinii oraz oczekiwań strony społecznej.
- To było bardzo dobre, merytoryczne spotkanie. Mam nadzieję, że jesteśmy krok bliżej do opracowania realnego planu działań, opartego na twardych przesłankach ekonomicznych. Powinny one zapewnić branży górnictwa węgla kamiennego stabilizację ekonomiczną i podstawy funkcjonowania w kolejnych latach - podkreślił wicepremier Jacek Sasin, szef resortu aktywów państwowych.
Potrzebny plan dla Śląska
Związkowcy - delikatnie mówiąc - nie przyjęli ze zrozumieniem tłumaczeń strony rządowej odnośnie polityki klimatycznej, jaka prowadzona jest m.in. przez Unię Europejską. To m.in. ona nakłada konieczność stawiania na "zieloną energię", co w konsekwencji ma spowodować odejście od węgla.
- Otoczenie zewnętrzne nas nie interesuje. Inne kraje potrafią postawić na swoim, tłumacząc to suwerennymi decyzjami rządów - słyszymy od jednego ze związkowców.
Przedstawiciele związków zawodowych nie mają wątpliwości, że prezentacja strony rządowej miała ustawić spotkanie. Tak się jednak nie stało. Nie padła żadna konkretna data odejścia od węgla w Polsce.
- Jeżeli mamy już odejść od węgla, podkreślam słowo „jeżeli" - to może to się stać najwcześniej w 2050, 2060 roku. Śląsk potrzebuje czasu. Likwidacja branży w ciągu kilku lat doprowadzi region do ruiny. Potrzebny jest konkretny plan transformacji Śląska. Nie będzie on możliwy bez wpompowania dużych pieniędzy - mówi Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności.
Zwraca uwagę, że likwidacja kopalń nie powinna odbyć się gwałtownie. Jego zdaniem powinno się ograniczać zatrudnienie, a jednocześnie umożliwić jak największej liczbie już pracujących górników przejście na emeryturę.
Nie przeocz
- W tej chwili nie ma alternatywy dla kopalni. Trudno znaleźć stabilną i dobrze płatną pracę na Śląsku. Jeżeli takie zakłady się pojawią, to na pewno będzie można mówić o sprawiedliwej transformacji. Należy pamiętać, że tereny pokopalniane od razu nie przyciągną inwestorów. Potrzebne jest ich przygotowanie. To wymaga pieniędzy, ale i dobrego planu działania. Proszę spojrzeć na już zlikwidowane kopalnie. Na większości terenów hula wiatr. Zarządzanie tymi terenami nie idzie najlepiej. Tego się obawiamy - wyjaśnia Hutek.
W perspektywie krótkoterminowej, przy ratowaniu PGG, kluczowe będzie zachowanie energetyki. Dlatego kolejne spotkanie grupy roboczej ma się odbyć z udziałem przedstawicielami spółek tej branży.
- Najważniejszą kwestią z punktu widzenia PGG jest odbiór zakontraktowanego węgla i zapłata przez spółki energetyczne - wyjaśnia szef górniczej Solidarności.
We wtorek, 11 sierpnia nie poruszano tematu ewentualnej likwidacji kopalń. Związkowcy upatrują szansę dla przyszłości górnictwa właśnie w oparciu o naturalną współpracę z sektorem energetycznym. Kolejne spotkanie z przedstawicielami tego sektora zaplanowano na wtorek (18.08) w Katowicach.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
