Liczba osób, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem na świecie osiągnęła już ćwierć miliarda. Zmarło ponad pięć milionów ludzi.
Najbardziej poszkodowana jest Azja (ponad 80 mln infekcji), Europa (ponad 66 mln zakażeń) i Ameryka Północna, w której odnotowano prawie 57 mln zakażeń. Europa to region, gdzie Covid-19 notuje się najwięcej przypadków śmiertelnych, zmarła tu niemal jedna czwarta wszystkich ofiar koronawirusa. Tylko nieznacznie pod tym względem ustępuje Staremu Kontynentowi Azja.
A najgorsze jest to, że zaraza nie odpuszcza, w tej chwili epicentrum zakażeń znajduje się n w Europie. Zdaniem naukowców, mimo szczepień pandemia będzie trwać jeszcze długo. Z prawie 50 tys. zgonów tygodniowo zaraza jest daleka od zakończenia mówi dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Szczepionki osłabiły postępy pandemii w wielu krajach, ale ich dystrybucja jest nierówna, co oznacza, że nie powstrzymały rozprzestrzeniania się Covid. Pod względem liczby szczepień przodują Chiny, choć wiele innych krajów zaszczepiło większą część swojej populacji.
USA mają najwyższą liczbę zakażeń i zgonów na świecie. Liczba tych ostatnich przekroczyła 700 tys.. Za USA największą liczbę zakażeń mają Brazylia, Indie, Meksyk i Rosja. W tym ostatnim kraju każdego dnia odnotowuje się po 40 tys. nowych zakażeń, co stanowi najwyższy wskaźnik od początku pandemii. Rosjanie zakończyli właśnie tygodniowy przymusowy urlop zarządzony przez
prezydenta Władimira Putina, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się zarazy.
Runęły wielkie nadzieje pokładane w rodzimych szczepionkach, tylko 32,5 proc. populacji zostało w pełni zaszczepionych. Zdaniem niezależnych źródeł, liczba zgonów z powodu Covid-19 w Rosji wynosi 450 tys., co jest najwyższym wskaźnikiem na naszym kontynencie.
W złej sytuacji są Indie, gdzie rekordowy wzrost zakażeń notowano wiosną 2021 r.. Nadal Indie biją dobowe liczby zgonów, które przekraczają 4 tys. To tam wykryto Deltę, najbardziej zaraźliwy wariant koronawirusa. Delta jest dziś dominującym szczepem w wielu rejonach świata, są obawy, że nie bardziej odporna na działanie szczepionek.
W walce z pandemią niektóre kraje odniosły sukces, płacąc za to niekiedy dużą cenę. W Nowej Zelandii, która wiosną 2020 r. zamknęła granice i nakazała ludziom pozostać w domu, potwierdzono, że infekcje na jakiś czas spadły do zera. Niski jest poziom epidemii w Singapurze i na Tajwanie.
Ale dochodzenie do normy oznaczało dla Australii 590 dni blokady. Oznaczało to bolesną dla wielu rozłąkę, dopiero teraz wznowiono powroty na antypody. I Australijczycy mogą wrócić do domu na Boże Narodzenie. W Chinach, gdzie powstała pandemia, życia wraca do normy, choć pojawiają się informacje o nowych ogniskach zarazy. Działanie władz jest stanowcze, wyznają one zasadę: zero tolerancji, ani jednego zakażenia.
Inna drogą poszły takie kraje, jak Nowa Zelandia, której premier Jacinda Ardern zapowiedziała, że odchodzi od tej reguły, zamiast tego stawia na będzie szczepionki i inne i środki zdrowia publicznego, aby zapewnić bezpieczeństwo ludziom. Nawet jednak kraje, które z sukcesem wprowadziły szczepionki, też nototują wzrosty zakażeń. Należy do nich między innymi Wielka Brytania, jeden z krajów najbardziej dotkniętych pod względem liczby zachorowań i zgonów. Szczepienia nie zakończyły pandemii, liczba zakażeń wzrosła po zniesieniu blokad w lipcu, mimo wysokiego poziomu szczepień Naukowcy sugerują osłabienie odporności po dawkach podawanych na wiosnę.
W tej chwili trwa dyskusja, jeśli chodzi o dawki wzmacniające. Światowa Organizacja Zdrowia wzywa do zawieszenia wzmacniających dawek dla osób w pełni zaszczepionych, jednak wiele krajów zaczęło wprowadzać je jako oficjalną politykę dla przynajmniej części swojej populacji. Tak robią między innymi Stany Zjednoczone.