- Będąc na Cytadeli, zauważyłam zawalony grób i widoczne w nim kości. Czy przypadkiem miasto nie powinno się tym zająć? - napisała do nas pani Emilia. Kobieta opisała, że na otwartą mogiłę natrafiła niedaleko głównej ścieżki w części cmentarza od strony ulicy Ku Cytadeli, jeszcze przed grobami żołnierzy Armii Czerwonej.
Czytelniczka przesłała nam dwa zdjęcia pokazujące, że grobowiec ma odsłonięte wnętrze. Widać w nim czaszkę i kości oraz resztki albo trumny, ale drewnianej konstrukcji, na której była ona niegdyś ustawiona.
Wnętrze grobu jest murowane, ale wygląda tak, jakby były niegdyś odbudowywane. Jest to prawdopodobnie jeden z grobowców, które zostały zniszczone podczas II wojny światowej. Dlatego wewnątrz jest niemal puste. Podobnie jest z innym grobami na przedwojennym, nieczynnym obecnie zabytkowym cmentarzy parafii pw. św. Wojciecha
- Kompleks cmentarzy na stokach poznańskiej Cytadeli złożony jest z cmentarzy wojennych, cmentarza wojskowego z częścią grobów o statusie grobów wojennych oraz z dawnego cmentarza parafialnego. Jedynie groby i cmentarze wojennego mają prawnie uregulowaną i zapewnioną opiekę państwa - wyjaśnia Adam Kaczmarek, inspektor ds. opieki nad miejscami pamięci narodowej i repatriacji Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
- Wielkie, uszkodzone grobowce znajdują się na dawnym cmentarzu parafii św. Wojciecha, którego obszar nie jest jednak własnością parafii, a miasta Poznania - dodaje.
Cmentarze są pod opieką Zarządu Zieleni Miejskiej. Corocznie przeprowadza on tam czynności pielęgnacyjne oraz niezbędne remonty. O odkrytym przez panią Emilie grobie dowiedziano się dopiero od nas.
- W ostatnim czasie nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenie o zapadniętym czy otwartym grobowcu - poinformował nas Tomasz Lisiecki, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej i zapewnił, że jego pracownicy zajmą się sprawą, zlokalizują grób i go zabezpieczą. To nie pierwszy i zapewne nie ostatni tego rodzaju przypadek.
- W 1945 roku, podczas zdobywania Cytadeli przez Armię Czerwoną, przy udziale Polaków - Cytadelowców, wiele grobów zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. Skutki tego widoczne są dzisiaj i wykorzystywane są niekiedy do prób wdarcia się do wnętrza grobowców, i tak już dawno zniszczonych lub splądrowanych - mówi Adam Kaczmarek.
O wynikach interwencji zainicjowanej przez naszą Czytelniczkę poinformujemy wkrótce na łamach "Głosu Wielkopolskiego".