Minister Czarnek na spotkaniu z "Solidarnością" mówił o dodatkowym tysiącu złotych tylko dla nauczyciela stażysty. A we wrześniu ma przedstawić szczegóły dotyczące podwyżki pensji nauczycieli na kolejnym spotkaniu ze wszystkimi związkami zawodowymi. "Solidarność" jest gotowa wrócić do rozmów, jednak oczekuje konkretnego rozwiązania.
Zobacz też: Zakaz handlu w niedziele powoli staje się fikcją?

Ile teraz zarabia nauczyciel?
- stażysta - 2949 zł brutto
- kontraktowy - 3034 zł brutto
- mianowany - 3445 zł brutto
- dyplomowany - 4046 zł brutto
Związkowcy czekają na konkretne propozycje z ministerstwa
Jak zwracają uwagę związkowcy, minister Czarnek posługuje się ogólnymi stwierdzeniami.
- Na razie nie znamy żadnych szczegółów, skąd ta kwota "tysiąca złotych" miałaby się wziąć?
- pyta się Małgorzata Kowzan, prezes wielkopolskiego okręgu ZNP. Z projektu, który pojawił się w maju na stronie internetowej ministerstwa edukacji i nauki, wynika, że to nauczyciele mieliby sami sfinansować sobie podwyżkę.
- Mieliby to zrobić poprzez: wyższe pensum, niższy odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych - na poziomie ogólnym 1,5 tys. zł (teraz dla nauczyciela jest ok. 3 tys. zł), a tym samym likwidację świadczenia urlopowego dla nauczycieli, wydłużenie startu w zawodzie z 9 miesięcy do co najmniej 4 lat, co spowoduje realną podwyżkę pensji dopiera po 4 latach - wymienia Kowzan.
- Poza tym, zlikwidowanie średniego wynagrodzenia dla nauczycieli, czyli odejście o wypłacania dodatku uzupełniającego - dodaje.
Zwraca też uwagę, że kwota bazowa w projekcie budżetu na przyszły rok jest zamrożona, więc z tego wynika, że nie zostały uwzględnione żadne podwyżki.
Dodatkowo Kowzan podkreśla, że nie można zapominać, że nauczyciel pracuje 40 godz. zgodnie z Kartą Nauczyciela - pensum stanowi tylko część całego etatu. Reszta stanowi wypełnianie zadań statutowych szkoły, przygotowanie do zajęć oraz samodoskonalenie się nauczyciela.
- Kilka lat temu, kiedy też PO chciało podwyższyć pensum, wystąpiliśmy o przeprowadzenie badań, ile czasu faktycznie pracuje nauczyciel. Okazało się, że tygodniowo nauczyciel poświęca na pracę 46,7 godz. - wyjaśnia Małgorzata Kowzan.
Propozycja, aby nauczyciele wykonywali swoje obowiązki służbowe w szkole, jak to się odbywa w innych europejskich placówkach, nie jest kontrowersyjną propozycją, jak podkreśliła Izabela Lorenz-Sikorska, przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania Regionu Wielkopolska. Jednak zastrzegła, że w takich rozwiązaniach istotne są szczegóły - np. co wówczas mieliby zrobić nauczyciele pracujący w kilku placówkach.
Prestiż nauczyciela wynika z wynagrodzenia
Związkowcy mówią zgodnie, że obserwowany od kilku lat spadek prestiżu nauczyciela wynika głównie z wysokości pensji. Zanikający prestiż przekłada się, według nich, na braki kadrowe w oświacie. Wielkopolski ZNP do 10 września będzie zbierać informacje w szkołach na terenie województwa, ilu i jakich nauczycieli zabrakło po 1 września. Jak powiedziały zgodnie Małgorzata Kowzan i Joanna Lorenz-Sikorska, z uczniami powinni pracować najlepsi o najwyższych kwalifikacjach nauczyciele, a ich jest coraz mniej.
Lorenz-Sikorska przypomniała słowa ministra Czarnka, że obecnie w Polsce uczy ok. 500 tys. nauczycieli przy 750 tys. etatach. Wynika z tego, że znaczna liczba nauczycieli musi pracować w nadgodzinach, aby system oświaty prawidłowo funkcjonował.
Wynagrodzenia nauczycieli według ZSS "Solidarność"
Kilka lat temu "Solidarność" przedstawiła swoją propozycję podczas negocjacji płacowych z kolejnymi ministrami edukacji. Chce ona powiązania wynagrodzenia w oświacie z wynagrodzeniem w gospodarce.
- Podwyżki płac dla nauczycieli powinny być wprowadzone jak najszybciej. Nie możemy dłużej czekać. Czas na dyskusję już był, a sytuacja w oświacie jest bardzo trudna - z pracy odeszło zbyt dużo nauczycieli
- podkreśliła przewodnicząca OM POiW NSZZ "Solidarność" Wielkopolska. Zaznaczyła też, że porozumienie podpisane przez Ryszarda Proksę jeszcze przed strajkiem nauczycieli zakładało takie rozwiązanie.
Wynagrodzenia nauczycieli według ZNP
W 2016 r. ZNP wniosło do parlamentu projekt inicjatywy obywatelskiej, żeby wynagrodzenie nauczycieli nie pochodziło z subwencji oraz aby wysokość dodatków nie była zależna od decyzji organów prowadzących. Zaproponowali, aby pensje opłacane były bezpośrednio z budżetu państwa. Projekt jednak utknął w sejmowej zamrażalce.
Od końca sierpnia tego roku ruszyli z nową inicjatywą - poza wypłacanym wynagrodzeniem z budżetu państwa, punktem odniesienia miałaby być średnia w gospodarce narodowej, a nie jak proponuje ministerstwo - minimalne wynagrodzenie.
Odbiurokratyzowanie nauczycieli
W słownych zapowiedziach szefa resortu edukacji jest też zmiana warunków pracy nauczycieli poprzez ich odbiurokratyzowanie. Związkowcy są zgodni co do tego, że należy odciążyć dydaktyków w tym obszarze i skończyć z pisaniem dokumentów do szuflady. Jednak czekają na konkretne propozycje, jak realizować ten punkt.
Sprawdź też:
- Ale jazda! Zobacz szalone zdjęcia z tramwajów i autobusów MPK Poznań
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Ma 21 lat i łowi taaakie ryby! Jak się odnajduje w męskim świecie wędkarzy?
- Szkoły, gdzie w Poznaniu najlepiej zdano maturę z polskiego
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście