Temat ten wraca co jakiś czas i wzbudza wiele emocji nie tylko wśród kobiet. Podkreślała to Anita Kucharska-Dziedzic przemawiając do zgromadzonych. Ci zaś trzymali w rękach tablice m.in. z napisami „Oprócz macic mamy też mózgi”. - Dość już tego! Chcemy mieć wybór, odpowiadać za siebie - mówili protestujący. Anita Kucharska - Dziedzic przypomniała, że na świecie jest tylko pięć krajów, gdzie zakazana jest całkowicie aborcja. Nie róbmy z Polski Watykanu!
- Dość już pogardy dla ateistów! Dość czynienia z Polski kraju jednego wyznania - mówili zgromadzeni na placu Bohaterów.
Lista rzeczy, na które nie tylko kobiety są wściekłe - podkreślano - jest długa.
- Za klauzulę sumienia lekarzy, aptekarzy i pani w warzywniaku - rozległo się w głośnikach. A tłum odpowiadał: - Hipokryci , fanatycy, poczujcie gniew ulicy!
- Za odebranie nam prawa do pigułki antykoncepcyjnej !
- Hipokryci , fanatycy, poczujcie gniew ulicy!
- Za odebranie prawa do in-vitro!
Hipokryci , fanatycy, poczujcie gniew ulicy!
- Za odebranie standardów okołoporodowych!
- Hipokryci , fanatycy...!
To tylko niektóre z wykrzyczanych żali zebranych.
Piątkowa akcja organizowana była w związku z tym, że do Sejmu trafił projekt „Zatrzymaj aborcję”, który znosi prawo do przerywania ciąży w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
- Przyszłam, bo mam dość decydowania za mnie. To moje życie - przyznaje studentka Monika. - Dlaczego rozkazuje mi się, bym musiała rodzić ciężko upośledzone dziecko. Dlaczego odbiera się nam wiele praw?!
- Uważam, że nikt nie ma prawa decydować za kobiety w tak trudnych przypadkach - mówi Borys Nowaczyk. - Dlatego tu przyszedłem, by solidarnie z kobietami protestować.
Ale były też i odmienne głosy. - Jestem zbulwersowana takimi protestami - denerwuje się pani Grażyna, która przechodziła obok placu Bohaterów. - Najwyższa pora zrobić porządek z tymi wypaczeniami i rzekomą demokracją. To, co się tutaj wyprawia, nie jest normalne.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: