Na razie pod pomnikiem Bojowników o Polskość Śląska Opolskiego zebrało się kilkadziesiąt osób ubranych na czarno, ale głośny protest ma potrwać do godziny 17.30.
„Czarny wtorek" organizowany jest w rocznicę "czarnego protestu". Kobiety znów wyszły na ulice kilkudziesięciu miast w Polsce aby pokazać, że nie złożyły parasolek i wciąż walczą o swoje prawa.
- W ubiegłym roku udało nam się powstrzymać zmiany prawa, ale mało kto wie, że powstał nowy projekt ustawy ograniczający aborcję, autorstwa Instytutu Ordo Iuris. Trzeba głośno o nim mówić już teraz, a nie kiedy będzie w Sejmie - mówiła Katarzyna Koleczek, która przyszła pod pomnik z koleżankami.
Protestujące podpisywały się pod innym projektem, który przepisy - dotyczące kobiet - liberalizuje.
- Ten projekt wprowadza m.in. rzetelną edukację seksualną, dostęp do badań prenatalnych i dobrej opieki okołoporodowej, a także prawo do przerywania ciąży - tłumaczyła Małgorzata Besz-Janicka, która prowadzi zbiórkę podpisów.
Pod pomnikiem pojawili się również panowie, m.in. Przemysław Pospieszyński, radny miejski PO.
- Kobiety trzeba wesprzeć, bo PiS znów zaczyna majstrować np. przy programach in vitro, wciąż możliwy jest także powrót zaostrzonego prawa aborcyjnego - ocenił Pospieszyński.
- Ludzie nie zdają sobie sprawy, że nasza obojętność tylko nakręca PiS. Na szczęście Polki dobrze diagnozują, że zagrożona jest ich wolność - przekonywał Grzegorz Wolak, jedna z kilku osób zbierających podpisy pod ustawą „Ratujmy Kobiety 2017”.
Opolskie info 28.09.2017