Czesław Michniewicz po meczu z Holandią: Rozumiem gwizdy kibiców

Michał Perzanowski
PAP/EPA
Czesław Michniewicz odpowiadał na pytania dziennikarzy po meczu Polska - Holandia. - Kluczowe były podania Holendrów z pierwszej piłki. Szybko gubiły nasze zorganizowanie - ocenił grę swoich podopiecznych selekcjoner. Selekcjoner rozumie też niezadowolenie fanów, którzy żegnali kadrę sowitymi gwizdami.

Czesław Michniewicz: Nie dziwią mnie gwizdy na trybunach

- Kluczowe przy straconej pierwszej bramce, podobnie jak drugiej, w zdecydującym momencie podanie, które wprowadziło na idealne pozycję napastnika, było na jeden kontakt. Ono pogubiło naszą obronę, nie byliśmy w stanie się zorganizować na czas. Holendrzy mieli dwie takie piłki i dwie wykorzystali. My mieliśmy jedną okazję Arka Milika, ale nie skończyła się ona golem. Na tym poelga różnica.

- Żałuję bardzo, że nie wróciliśmy do tej gry sprzed drugiej bramki dla Holandii. Mieliśmy kilka szans, staraliśmy się prowadzić grę. A tak, ciężko było nam zorganizować coś z przodu, bo dużo biegaliśmy za piłką i potem brakowało sił lub organizacji.

- Czy chcę nadal grać trójką stoperów? Po raz pierwszy zagraliśmy z trzema stoperami w składzie Bednarek-Glik-Kiwior. Każdy był w innej sytuacji. Dla Jakuba był to trzeci mecz, a Bednarek wraca do gry po tym, jak zmienił klub. Dla nas było to ważne, żeby zobaczyć jak ta trójka funkcjonuje. Chcieliśmy w tym meczu zobaczyć, jak gra Arek Reca na tle takiego rywala, ale musieliśmy odpuścić jego występ. Mam nadzieję, że podzielą się z Zalewskim minutami i w niedzielę zagra ten pierwszy.

- Jeśli masz do wyboru napastników pokroju Lewandowskiego, Milika, Świderskiego czy Piątka, to możemy zagrać dwoma napastnikami. W ustawieniu z pierwszej połowy było miejsce tylko dla pierwszego z nich aby zabezpieczyć przede wszystkim środkową strefę boiska. Uważam, że granie z Szymańskim i Zielińskim dało im trochę swobody, podchodziliśmy wyżej do pressingu. Taki wariant może być korzystniejszy i dobrze to wyglądało przez przerwą.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Z mojej perspektywy, czyli trenera, który jest odpowiedzialny za strategię. Patrząc na to, jak straciliśmy bramki, na pewno mamy do siebie wiele uwag. Jeśli kibic przychodzi na mecz i jego reprezentacja przegrywa, to nie dziwią mnie gwizdy na trybunach. Ja z tym nie mogę dyskutować. Kibic ma prawo nas wygwizdać, bo zapłacił za bilet i może wyrazić swoje niezadowolenie.

- Kibice muszą jednak zrozumieć, że Holendrzy to zupełnie inna półka od nas. Są uznawani za faworytów do wygrania mistrzostw za każdym razem. Nas nikt nie wymienia w tym gronie. To nie oznacza, że nie mamy swoich ambicji. Po prostu potrzebujemy więcej pracy na to, co nasi dzisiejsi rywale już mieli.

REPREZENTACJA w GOL24

W rozmowie z nami Czesław Michniewicz zdradził, że na ten moment bilet do Kataru ma zapewnionych już 18 piłkarzy. Są to podopieczni najczęściej u niego grający w barażach do MŚ 2022 i Lidze Narodów. Postanowiliśmy sporządzić listę, która da nam już dość szczegółowy obraz tego, jak może wyglądać polska kadra w listopadzie.

Michniewicz ma 18 pewniaków do Kataru. Kim oni są? [LISTA]

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl