Spis treści
Frekwencja w wyborach prezydenckich
Frekwencja na godz. 12 wyniosła 20,28 proc. - poinformował w niedzielę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Do południa największą frekwencję odnotowano w woj. małopolskim, podlaskim i podkarpackim. Najmniej osób zagłosowało w woj. opolskim, lubuskim i dolnośląskim.
PKW podała informację o frekwencji na podstawie danych otrzymanych od wszystkich (29 815) krajowych obwodowych komisji wyborczych.
"Informuję, że w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej według stanu na godzinę 12 w dniu 18 maja br. (...) wydano karty do głosowania 5 739 537 osobom uprawnionym, co stanowi 20,28 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach" - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Oznacza to, że frekwencja do południa była niższa niż podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich w 2020 r., kiedy do urn poszło w tym samym czasie 24,08 proc.
Gdzie najwyższa, a gdzie najniższa frekwencja?
Przewodniczący PKW przekazał też, że do godz. 12 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie małopolskim (23,5 proc), podlaskim (22,57 proc.) oraz podkarpackim (22,3 proc.).
W miastach najwyższa frekwencja była w Lublinie (24,34 proc.), Rzeszowie (23,01 proc.) oraz w Białymstoku (22,81 proc.).
Najniższa frekwencja była do południa w woj. opolskim (16,07 proc.), lubuskim (17,57 proc.) i dolnośląskim (17,91 proc.).
Najmniej osób poszło do głosowania w Gdańsku (16,93 proc.), Opolu (18,54 proc.) i Gorzowie Wlkp. (19,44 proc.).
Podczas wyborów prezydenckich w 2020 r. frekwencja w I turze - według danych do godz. 17 - wyniosła 47,89 proc., a w sumie udział w tamtym głosowaniu wzięło 64,51 proc. uprawnionych.
Głosowanie odbywa się w godz.7.00-21.00. Uprawnionych do głosowania jest blisko 29 mln wyborców. Głos można oddać w ponad 32 tys. lokali wyborczych w kraju, jest też 511 obwodów głosowania za granicą.
Kiedy ogłoszenie wyników I tury wyborów prezydenckich?
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powiedział, że ma nadzieję na ogłoszenie wyników w poniedziałek późnym wieczorem albo w nocy. Zaznaczył, że wyniki wyborów nie zostaną ogłoszone, dopóki nie będą znane wyniki ze wszystkich protokołów.
Marciniak zaznaczył, że protokoły z 511 Obwodowych Komisji Wyborczych znajdujących się za granicami Polski powinny dotrzeć w ciągu 24 godzin od zamknięcia lokali wyborczych w kraju. Czas ten upłynie w poniedziałek o godz. 21.
"Oczywiście mogą one dotrzeć wcześniej i sądzę, że w przypadku obwodów, gdzie już się zakończyło głosowanie - w 89 obwodach za granicą - te protokoły o wiele wcześniej dotrą do Polski" - stwierdził.
Wyjaśnił, że pozostałe protokoły trafią do Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie, która jest odpowiedzialna za zliczenie wszystkich głosów z zagranicy. "Mam nadzieję (...), że to będzie najpóźniej godzina 21 - plus ewentualnie godzina, dwie dłużej - kiedy będzie szansa na podanie do publicznej wiadomości wszystkich wyników z blisko 33 tys. Obwodowych Komisji Wyborczych" - powiedział.
Przyznał, że również w przypadku lokali wyborczych w Polsce może się zdarzyć, że oczekiwanie na wyniki z jednej z Obwodowych Kominsji Wyborczych przedłuży się.
"Dopóki nie będziemy mieli wyników ze wszystkich protokołów, czyli 100 proc. - zarówno ze stałych obwodów głosowania, z odrębnych obwodów głosowania, z zagranicy i z polskich statków morskich - tak długo nie będziemy mogli ogłosić wyników wyborów" - zastrzegł.
