EBS/x-news
W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata poświęcona sytuacji w Polsce: kwestii praworządności i artykułu 7 traktatu europejskiego, który Komisja Europejska uruchomiła w grudniu. Wiceszef KE Frans Timmermans ponownie podkreślił, że Unia Europejska jest zaniepokojona reformą sądownictwa, która może osłabić wymiar sprawiedliwości oraz trójpodział władzy w Polsce. - Komisja Europejska nie podważa prawa jakiegokolwiek państwa członkowskiego do przeprowadzenia reformy wymiaru sprawiedliwości - powiedział Frans Timmermans, lecz jednocześnie zaznaczył, że nie można być ona przeprowadzana tylko po to, żeby "wprowadzić polityczny nadzór i kontrolę ze strony władzy wykonawczej" nad sądami, które "muszą być niezawisłe".
- [Postępowanie KE w sprawie praworządności] nie jest wymierzone w Polskę. Martwi mnie, że zawsze przedstawiane jest ono jako ofensywa przeciwko Polsce lub Polakom. To po prostu różnice zdań z polskim rządem, nie z polskim narodem - mówił też w środę w Parlamencie Europejskim Frans Timmermans. Wiceszef Komisji Europejskiej zapewnił, że "bez Polski nie ma Unii Europejskiej", a "niezależny wymiar sprawiedliwości oraz praworządność w Polsce są podstawą silnej, niezależnej i suwerennej Polski w UE". - Bycie aktywnym, pełnoprawnym członkiem Wspólnoty i bycie suwerennym krajem oraz narodem się wzajemnie nie wykluczają. Czas, aby rozwiazać ten bezsensowny dylemat - podkreślił Timmermans.
Jednocześnie jednak wiceszef Komisji Europejskiej wyraził zadowolenie, że od momentu, w którym Mateusz Morawiecki stanął na czele nowego polskiego rządu, władze w Warszawie zaczęły rozmawiać z Brukselą. - Po raz pierwszy od dwóch lat doszło do dialogu - powiedział Timmermans, lecz podkreślił, że dialog "jest pożyteczny tylko wtedy, kiedy coś zmienia". - Czekam na konkretną reakcję Polski na nasze zalecenia - podkreślił i dodał, że ma nadzieję, że polski rząd podejmie działania przed końcem marca. W grudniu KE dała bowiem Polsce trzy miesiące na ustosunkowanie się do zaleceń Brukseli.
POLECAMY: