To był jeden z głównych tematów debaty kandydatów na najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych. To najbardziej interesowało Polaków i mieszkańców Europy. Stanowisko Donalda Trumpa jest znane od dawna i powtórzył je w Atlancie. Zapewniał, że zakończy wojnę na Ukrainie i to jeszcze przed oficjalnym objęciem urzędu.
Trump o zakończeniu wojny na Ukrainie
Trump mówił, że do wojny na Ukrainie nie doszłoby, gdyby ktoś inny rządził w Białym Domu. Doprowadzę do zakończenia tej wojny między Putinem i Zełenskim jeszcze jako prezydent-elekt - powiedział Trump.
Kandydat Republikanów wspomniał o ogromnych kosztach tego konfliktu, a prezydenta Zełenskiego nazwał "najlepszym sprzedawcą w historii". Bidenowi z kolei zarzucił, że wydał na wojnę na Ukrainie 200 miliardów dolarów. Dodał, że Amerykę dzieli od Europy ocean i to Europa powinna ponieść główny ciężar wsparcia Kijowa.
Nie wie o czym mówi
Odpowiedź Bidena na te słowa była stanowcza: „Trump nie wie, o czym mówi, Putin chce całej Ukrainy", grzmiał amerykański prezydent, określając rosyjskiego przywódcę "zbrodniarzem wojennym".
Dodał, że jeśli Rosji uda się zająć Ukrainę, będzie chciała dalej destabilizować Europę Środkowo-Wschodnią.
- Jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, pomyślmy, co stanie się z Polską, z Białorusią, z państwami NATO – podkreślił urzędujący prezydent USA.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
