Zech doznał urazu mięśnia dwugłowego uda w końcówce I połowy spotkania ze Stalą Mielec. Decyzja była natychmiastowa - zmiana. Zastąpił go Paweł Stolarski, ale do środka obrona przesunięty został Jakub Bartkowski.
Kibiców cieszyły trzy punkty wywalczone w końcówce meczu w Mielcu, ale równie mocno smucił uraz Zecha, który jest liderem defensywy Pogoni od dwóch lat. Absencja tego gracza w kilku meczach byłaby dużym osłabieniem drużyny.
W poniedziałek Zech przechodził badania, we wtorek klub przedstawił dobre informacje dla kibiców. Benedikt Zech ma niewielkie uszkodzenie mięśnia.
- Benedikt wszedł już w proces intensywnej rehabilitacji. Podjęte są starania, by "Bene" był do dyspozycji sztabu szkoleniowego na najbliższy mecz. Czas odgrywa tu dużą rolę, każdego dnia będziemy oceniać postępy rehabilitacji - tłumaczy Bartosz Paprota, klubowy lekarz Pogoni.
Decyzja o występie Zecha może zapaść w piątek. Jeśli będzie zagrożenie, że uraz mógłby zostać odnowiony lub stan zdrowia pogorszy się po sobotnim meczu to Austriak z Lechem nie zagra. W Pogoni chcą mieć tego gracza na większość spotkań wiosny.
To nie koniec dobrych informacji. Do Szczecinia powrócił też Konstantinos Triantafyllopoulos, który kontuzji łąkotki nabawił się podczas zimowego obozu przygotowawczego w Belek. W Grecji przeszedł operację i rozpoczął rehabilitację. We wtorek trenował już z kolegami.
- W poniedziałek Kostas miał konsultację medyczną w Szczecinie oraz trening indywidualny. Wszystkie wyniki były bardzo dobre, dlatego od wtorku jest już w pełnym treningu drużynowym i przygotowuje się do meczu z Lechem - mówi doktor Bartosz Paprota.
Poza drużyną wciąż jest trzeci z środkowych obrońców Mariusz Malec, który ma złamaną kość jarzmową od meczu z Zagłębiem Lubin. Ma wrócić po marcowej przerwie na mecze reprezentacyjne.
