Dobromir Sośnierz brał w poniedziałek udział w programie Polsat News „Polityka na Ostro”. Jednym z zaproszonych gości była także posłanka Lewicy Beata Maciejewska, która zwróciła uwagę na problem wykluczenia transportowego osób mieszkających w małych miejscowościach. - W moim województwie pomorskim, w 90 miejscowościach idzie się na przystanek godzinę. Są takie miejscowości, gdzie w ogóle nie dojeżdża transport publiczny. Ludzie są po prostu wykluczeni – mówiła.
W momencie wypowiedzi Maciejewskiej, przewał jej poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Ponieważ przez krótką chwilę oboje parlamentarzyści mówią jednocześnie, trudno dokładnie usłyszeć słowa posła Konfederacji.
Media, w tym także te należące do Polska Press Grupy, zacytowały, że wiceszef partii KORWiN mówi: „Niech ludzie kupują samochody”. Taki cytat widniał również na stronie internetowej Polsat News – polsatnews.pl (później został zmieniony).
Tymczasem poseł Sośnierz podkreśla w przesłanym oświadczeniu, że doszło do przeinaczenia jego słów, które w rzeczywistości brzmiały „Nie, ludzie kupują samochody, proszę pani”, co zmienia sens wypowiedzi parlamentarzysty.
„Po prostu wskazałem przykładowy sposób, w jaki ludzie sami rozwiązują problem bez udziału państwa. Intencją było więc ukazanie, że problem jest w istocie wydumany, a proponowane środki przeciwdziałania — irracjonalne. Wskazanie było przykładowe, ponieważ alternatywą dla państwowych autobusów mogą być przecież prywatne autobusy, busiki, przejazdy grupowe, samochody, podwózki. Każdy problem na wolnym rynku rozwiązuje się indywidualnie i ja nie zamierzam pouczać obywateli, które rozwiązanie mają wybrać. Swoje słowa powtórzyłem zresztą wyraźnie po raz drugi, a moja rozmówczyni również odniosła się do nich poprzez zaprzeczenie: „nie, właśnie nie kupują samochodów”, co wyraźnie potwierdza właściwe brzmienie mojego stwierdzenia. Nie ma więc mowy o innej interpretacji” - tłumaczy w przesłanym oświadczeniu poseł.
