Dom marzeń budowany własnymi siłami przez cztery lata spłonął w niecałe cztery godziny. „Cieszymy się, że przeżyliśmy”

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
nadesłane
W nocy z 22 na 23 grudnia, tuż przed Wigilią, w domu państwa Olgi i Piotra w Rokitnie wybuchł pożar. – Obudziłam się, bo było mi bardzo gorąco. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam ścianę ognia – mówi ich córka Natasza.

– Często pojawiają się pytania „co wyniósł_byś z domu, gdyby wybuchł pożar?”. Zawsze wydawało mi się, że wezmę torebkę z portfelem, komputer itd. Kiedy jednak pożar rzeczywiście wybuchł, założyłam kurtkę i buty i wzięłam tylko to, co miałam przy sobie, czyli telefon – dodaje Natasza.

Pożar wybuchł właśnie w pokoju, w którym spała licealistka. To ona zaalarmowała i wyprowadziła znajdującego się za ścianą pana Piotra.

– Strażacy mówili, że jeszcze dziesięć minut i byłoby po nich, więc cieszymy się, że uszli z życiem – mówi pani Olga. Dom jednak spłonął niemal doszczętnie. – Był po dziadkach mojego partnera. Stary drewniany budynek z lat 50., miał być do rozbiórki, ale go uratowaliśmy. Wszystko w środku robiliśmy własnymi rękami, a jego powstanie to było spełnienie marzeń. Naszym ulubionym miejscem był kominek, przy którym się wszyscy zbieraliśmy, a który niestety stał się przyczyną pożaru – opisuje pani Olga.

Potwierdza to straż pożarna.

– Przyczyną zdarzenia była nieszczelność przewodu spalinowego kominka na paliwo stałe. Straty oszacowano na 550 tysięcy złotych Akcja gaśnicza trwała trzy i pół godziny, brało w niej udział 24 strażaków w siedmiu zastępach – wyjaśnia aspirant sztabowy Krzysztof Muszyński z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Wymarzony dom był nie tylko miejscem życia rodziny, ale również warsztatem pani Olgi, która zajmuje się rękodziełem i tworzy świece sojowe. Święta miały pachnieć właśnie jak one – jabłkiem i cynamonem, świątecznym piernikiem i pomarańczą z czekoladą, ale również z pracowni nic nie zostało.

Rodzina po pożarze przeniosła się do mieszkania pani Olgi w Kamionce.

– W środku nie uratowało się absolutnie nic. Zostaliśmy bez ubrań, bez sprzętu, bez niczego – mówi pani Olga. Jej tragedią zainteresowali się jednak inni rękodzielnicy i znajomi. –Doświadczyliśmy ogromu ludzkiej życzliwości. Znajomi twórcy świec sojowych zaoferowali, że przyślą mi za darmo materiały, żebym mogła wrócić do pracy. Z kolei dzień po pożarze kupowałam pierogi na święta i jej właściciel wręczył mi torbę uszek i pierogów. Jesteśmy tym zszokowani, bo zawsze myśleliśmy, że to my będziemy pomagać innym – podsumowuje.

W pomieszczeniu, w którym wybuchł pożar, nie udało się uratować ani jednego przedmiotu.

– Wszystko zwęglone, leżą tylko szczątki mebli. W rogu stało królestwo mojego syna: otwarty regal z grami, książkami, klockami Lego, wszystko poszło z dymem – relacjonuje pan Piotr. – Stała tam też ceramiczna skarbonka z pieniędzmi na komputer, udało mu się uzbierać dwa, może dwa i pół tysiąca. Czekaliśmy na jego zakup, aż wykończę górę domu, w której miał być pokój syna, a on dalej zbierał. Ale skarbonka też się spaliła, nie ma po niej śladu.

Rodzina państwa Olgi i Piotra założyła zbiórkę. Cel: 25 tysięcy złotych na najpotrzebniejsze wydatki. Do momentu zamknięcia tego wydania „Kuriera” udało się zebrać ponad 9 tysięcy.

– Zawsze uważaliśmy się za twardych ludzi, których nie złamią przeciwności. Myślę, że teraz będzie tak samo: pokonamy to i wyjdziemy na prostą, tylko potrzeba czasu – deklaruje pani Olga.

Do zbiórki można dorzucić się na stronie zbiórki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl