Wypadek w Promniku. Po czołowym zderzeniu z hondą na miejscu zginął motocyklista
Jak informował „na gorąco” oficer dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego świętokrzyskiej straży pożarnej, doszło do czołowego zderzenia samochodu osobowego i motocykla. - Kierowca motocykla zginął na miejscu – przekazywali strażacy.
Młodszy aspirant Małgorzata Perkowska – Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach uzupełniała:
Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że motocykl jadący w kierunku Rudy Strawczyńskiej zderzył się czołowo z osobową hondą, którą kierował 48-latek. Kierujący motocyklem nie przeżył wypadku
– dodawała.
W zdarzeniu brały udział jeszcze trzy inne auta osobowe, które prawdopodobnie zostały uszkodzone przez odłamki z dwóch rozbitych pojazdów. Starszy ogniomistrz Beata Gizowska, oficer prasowy komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach dodawała: - W zdarzeniu uczestniczył motocykl i cztery samochody osobowe: honda, dacia, peugeot i audi. Jedna osoba z samochodu osobowego była na miejscu przebadana przez załogę karetki pogotowia.
W działaniach ratowniczych brały udział trzy zastępy straży pożarnej, ratownicy zabezpieczyli teren działań i przeszukali okolicę pod kątem osób poszkodowanych. Dodatkowo też oświetlali teren akcji.
W piątkowy poranek policjanci podawali, że motocyklista, który stracił życie w wypadku miał 26 lat, mężczyzna był mieszkańcem gminy Łopuszno w powiecie kieleckim. - Do czołowego zderzenia motocykla marki Yamaha z osobową hondą doszło na prostym odcinku drogi. 48-letni kierowca hondy w trakcie wyprzedzania, zjechał na przeciwny pas i wówczas doszło do zderzenia z motocyklem - tłumaczyła Małgorzata Perkowska - Kiepas.
Policjanci wyjaśniali, że po zderzeniu z motocyklem honda zjechała na prawo i tam zderzyła się z dacią, a następnie te dwa auta znalazły się w rowie.
Droga wojewódzka była zablokowana przez kilka godzin. Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, trwały czynności śledczych.
