Do wielkiej tragedii doszło w sobotę, 8 października podczas ślubu w jednym z kościołów w gminie Kowala. Dziadek w trakcie cofania samochodem potrącił swojego wnuczka. Trzylatek zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Dramatyczny wypadek podczas ślubu. Dziadek śmiertelnie potrącił swojego trzyletniego wnuczka
Jak ustalili pracujący na miejscu policjanci, do tragedii doszło na parkingu przy jednym z kościołów w gminie Kowala. Starszy mężczyzna, cofając swoim samochodem najprawdopodobniej nie zauważył stojącego za pojazdem dziecka - synka młodej pary i jednocześnie swojego wnuczka, w wyniku czego doszło do potrącenia.
Zapewne wielu pamięta śmiertelne potrącenie małego dziecka przez manewrującą śmieciarkę gdzieś na wsi pod Koszalinem. Taki mały bajtel musi być pod stałym, nieprzerwanym nadzorem dorosłych. Tych tragedii już nie cofniemy, ale warto wyciągnąć z nich wnioski.
t
też dziadek
Po ustaleniu szczegółów i stwierdzeniu tego co się stało, powinno się definitywnie zamknąć sprawę. Stawianie zarzutów dziadkowi to byłaby absurdalna niedorzeczność. Ten człowiek ma i tak przegrane życie którego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
G
Gość
Niewyobrażalny dramat. Wyrazy współczucia rodzinie
G
Gość
9 października, 10:39, Gość:
Meneliada.
Trzyletnie dziecko przed ślubem, maszeruje samopas pomiędzy samochodami.
A ty jak miałeś 3 lata to na smyczy chodziłeś czy w klatce siedziałeś zamknięty ???? To jest moment jak można dziecko na chwile z oczu stracić
G
Gość
9 października, 11:29, Gość:
Piszecie nieprawdę. Nie wiem w którym kościele to było ale napewno do szpitala nie przywiozła dziecka karetka tylko rodzice. Widziałam na wlasne oczy jak matka z dzieckiem na rękach wbiegła na sor na Tochtermana. Myślę że nie jechali z Kowali sami i nie wezwali pogotowia
a niby dlaczego nie wezwali ???? po primo to mogli jechac sami ale pogotowie mogło gdzieś przejąć to dziecko bo na pewno lapiej by mu pomogli a po drugie można zawiadomić pogotowie zeby tam juz gotowi byli na przyjęcie pacjenta
G
Gość
9 października, 10:38, Grzegorz Czyżewski:
Piszecie nieprawdę i nie wiem skąd macie informacje ale karetki nie było na miejscu zdarzenia a rodzice sami zawieźli dziecko do szpitala.
Wszystkich nas to poruszyło.
Wyrazy współczucia
Święta racja.
G
Gość
Piszecie nieprawdę. Nie wiem w którym kościele to było ale napewno do szpitala nie przywiozła dziecka karetka tylko rodzice. Widziałam na wlasne oczy jak matka z dzieckiem na rękach wbiegła na sor na Tochtermana. Myślę że nie jechali z Kowali sami i nie wezwali pogotowia
G
Grzegorz Czyżewski
Piszecie nieprawdę i nie wiem skąd macie informacje ale karetki nie było na miejscu zdarzenia a rodzice sami zawieźli dziecko do szpitala.
Wszystkich nas to poruszyło.
Wyrazy współczucia
G
Gość
9 października, 08:45, Es:
Nawet sobie nie wyobrażam, przez co oni wszyscy teraz przechodzą. Kondolencje.
tego się nie da opisać i wyobrazić sobie
E
Es
Nawet sobie nie wyobrażam, przez co oni wszyscy teraz przechodzą. Kondolencje.