Psy uciekły właścicielowi, nie mógł sobie z nimi poradzić
W poniedziałek 19 maja mundurowi z Komisariatu Policji w Pawłowicach wyruszyli w teren, kiedy dostali zgłoszenie i jadącym SUV-a, za którym biegną przywiązane do niego dwa psy.
Podczas przeprowadzanej interwencji policjanci ustalili, że zwierzęta wcześniej oddaliły się z terenu prywatnej posesji, należącej do 73-letniego mieszkańca powiatu. Mężczyzna przez kilka godzin prowadził poszukiwania, po czym znalazł psy na łąkach.
Jak przekazała Jadwiga Śmietana, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie, ze względu na schorzenia mężczyzna nie był w stanie umieścić psów w samochodzie. Świadkiem zdarzenia był kierowca busa, który zaproponował, że może przewieźć psy na pace, te jednak stały się wówczas agresywne i zaczęły warczeć.
- Postanowiono przywiązać je liną do haka i jadąc bardzo powoli, z przystankami na wodę i odpoczynek przejechać ok. 4 kilometry, gdzie mieszkał właściciel. Kierowca busa miał dodatkowo jechać za psami, chroniąc je przed potrąceniem - relacjonuje Jadwiga Śmietana.
Senior miał poruszać się z niewielką prędkością, zatrzymywał się na przerwy oraz podawał psom wodę.
Okazało się jednak, że zwierzaki biegły za autem już dwie godziny. Psy rasy cane corso były wycieńczone, o czym poinformowali przedstawiciele Schroniska dla Zwierząt w Zawierciu.
- Złożyliśmy zawiadomienie na Komendę Policji w Pszczynie, Prokuraturę Rejonową w Pszczynie oraz do Powiatowego Lekarza Weterynarii - poinformowało Schronisko dla Zwierząt w Zawierciu.
Do sprawy przyłączyła się Fundacja Cane Corso Resuce Poland, która monitoruje sytuację zwierzaków.
Na miejsce wezwany został lekarz weterynarii. Na początek mandat
Policjanci relacjonują, że nie stwierdzili żadnych obrażeń, otarć ani oznak złego traktowania psów. Naruszone zostały jednak przepisy dotyczące zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt, dlatego właściciel został ukarany mandatem karnym. Po zakończeniu interwencji policjanci zdecydowali się odprowadzić mężczyznę wraz z psami pieszo na teren jego posesji, dbając o bezpieczeństwo zarówno właściciela, jak i zwierząt.
Równolegle, z uwagi na możliwość zaistnienia czynu zabronionego w zakresie niehumanitarnego traktowania zwierząt, na miejsce sprowadzony został lekarz weterynarii. Jak przekazują policjanci zbadał psy pod kątem obrażeń oraz ogólnego stanu zdrowia. Stwierdził, że stan zdrowia zwierząt oraz ich warunki, w jakich są trzymane, nie budzą zastrzeżeń.
Sprawa jest rozwojowa. Na razie nie wiadomo czy psy zostaną pod opieką obecnego właściciela.
