55-letnia pani Anna od roku odczuwała bardzo silne bóle głowy, którym towarzyszyły mdłości i osłabienie. Badania diagnostyczne wykazały obecność tętniaków w mózgu. Konieczna była operacja. Kobieta zdecydowała się jej poddać w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Fieldorfa we Wrocławiu. Na zabieg przyjechała z zagranicy, gdzie od dłuższego czasu mieszka.
– Wiedziałam, że czeka mnie skomplikowany zabieg i że wiąże się z nim duże ryzyko. Długo szukałam odpowiedniego oddziału neurochirurgicznego. Na szczęście, trafiłam w dobre ręce – mówi pacjentka, która po operacji szybko doszła do siebie.
Skomplikowana operacja w szpitalu im. T. Marciniaka
Przypadek pani Anny był trudny, bo u kobiety znaleziono dwa tętniaki, z który jeden zlokalizowany był na tętnicy móżdżkowej górnej. To bardzo rzadko operowany typ tętniaka, głęboko położony i trudno dostępny.
– Każda operacja tętniaka wymaga szczególnej uwagi i ostrożności – tłumaczy dr n. med. Dariusz Szarek, zastępca lekarza kierującego Oddziałem Neurochirurgii przy ul. Fieldorfa. – Aby zabieg był skuteczny należy bardzo precyzyjnie rozpreparować tzw. opony pajęcze, czyli błony pokrywające mózg i naczynia krwionośne. Trzeba to zrobić w taki sposób, żeby umożliwić wgląd w operowaną zmianę. Im głębiej w głowie jest położna, tym liczniejsze i krytycznie ważne struktury układu nerwowego z nią sąsiadują. Dlatego tak ważna jest dokładna wizualizacja, która zwiększa skuteczność zabiegu i redukuje jego ryzyko – dodaje neurochirurg.
Neurochirurdzy znaleźli w mózgu pacjentki guza
Podczas operacji okazało się, że pacjentka, oprócz tętniaków, ma również guza mózgu (oponiaka). Był stosunkowo niewielki, a ze względu na swoją lokalizację, okazał się niewidoczny w badaniach obrazowych.
Specjalistom udało się usunąć guza podczas tego samego zabiegu. Operacja trwała ponad 4 godziny i zakończyła się sukcesem. 55-letnia pacjentka czuje się dobrze.
Neurochirurdzy będą pracować na nowym sprzęcie
Niedługo neurochirurdzy ze szpitala im. T. Marciniaka będą korzystać z nowego sprzętu. Chodzi o mikroskop operacyjny oraz aspirator ultradźwiękowy. Zakup ma kosztować ponad 3 mln 184 tys. złotych i zostanie sfinansowany (w przyszłym roku) przez Urząd Marszałkowski.
Nowy mikroskop będzie wykorzystywany w leczeniu mikrochirurgicznym pacjentów ze schorzeniami naczyniowymi i onkologicznymi układu nerwowego. Chodzi głównie o zaawansowane operacje naczyniowe, wymagające dokładnej wizualizacji optycznej leczonej patologii (zmiany). Z kolei aspirator ultradźwiękowy będzie wykorzystywany przede wszystkim w operacjach guzów mózgu. Urządzenia nowej generacji są lekkie i posiadają precyzyjne głowice, które pozwalają na „inspekcje” jeszcze trudniej dostępnych przestrzeni mózgu.
