Wschowska policja i prokuratura bardzo szybko rozwiązały zagadkę zwłok znalezionych przy drodze Sława - Przybyszów. Zatrzymani zostali dwaj mężczyźni w wieku 20 lat. W czwartek (15 września) około południa cały czas byli przesłuchiwani przez prokuratora. Zostali zatrzymani w związku z zabójstwem 34-latka, którego ciało znaleziono przy drodze do Sławy.
Wyniki sekcji zwłok 34-latka potwierdziły śmierć w wyniku zadawania silnych ciosów. Obszerna rana na głowie mogła być jedną ze śmiertelnych. Mogła powstać w wyniku zadania silnego ciosu lub upadku po ciosie i uderzenia przez ofiarę głową o asfalt.
Faktem jest, że mężczyzna został skatowany i pozostawiony na drodze. Ustalenia śledczych jednak cały czas trwają. – Prokurator wystąpi z wnioskiem o areszt dla dwóch 20-latków – informuje prokurator Jacek Buśko z zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Ale to nie koniec. W zdarzeniu mogły brać udział jeszcze dwie osoby, które przyglądały się katowaniu 34-latka. Nie pomogły mu, nie wezwały pogotowia ratunkowego, nie zawiadomiły o zdarzeniu policji lub prokuratury.
Skatowany mężczyzna został porzucony na drodze.
Motywem śmiertelnego pobicia 34-latka przez dwóch 20-latków mogły być nierozwiązane nieporozumienia z przeszłości. Wiele wskazuje również na to, że sprawcy przypadkowo spotkali ofiarę na swojej drodze.
Mocno poturbowane zwłoki zostały znalezione przez przypadkowe osoby w poniedziałek (13 września). Leżały przy drodze Sława - Przybyszów. Już do samego początku było pewne, że ktoś przyczynił się do śmierci 34-latka.