Dwudziestu pokrzywdzonych, w tym sześcioro w stanie ciężkim lub wręcz krytycznym. Sytuacja po wypadku drogowym na pl. Rodła w Szczecinie

Leszek Wójcik
Przed szpitalem wojewódzkim, przy ul. Arkońskiej w Szczecinie odbyła się w sobotę konferencja prasowa, na której przekazano najświeższe informacje
Przed szpitalem wojewódzkim, przy ul. Arkońskiej w Szczecinie odbyła się w sobotę konferencja prasowa, na której przekazano najświeższe informacje PAP/Jerzy Muszyński
W wypadku, do którego doszło w piątek na pl. Rodła w Szczecinie zostało pokrzywdzonych dwadzieścia osób. Czworo z nich jest w stanie ciężkim, a dwoje w stanie krytycznym - to oficjalne, potwierdzone dane dotyczące piątkowej tragedii.

Dwudziestu pokrzywdzonym w wypadku osobom udzielono pomocy w siedmiu szczecińskich szpitalach - niektórzy, z mniejszymi urazami, po udzieleniu im pierwszej pomocy, zostali już wypuszczeni do domów. Większość jednak (w tym sześcioro nieletnich) nadal jest hospitalizowana. Przed szpitalem wojewódzkim, przy ul. Arkońskiej w Szczecinie odbyła się w sobotę konferencja prasowa, na której przekazano najświeższe informacje. Wziął w niej udział wojewoda zachodniopomorski, Komendant Miejski Policji i lekarz kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym.

- Do naszej placówki trafiły wczoraj cztery osoby - informuje dr Jarosław Bursa. - Dwie z nich, po wstępnej diagnostyce, zostały przyjęte do oddziału chirurgii ogólnej. Kolejna pacjentka (22-letnia kobieta) została przetransportowana do kliniki ortopedii szpitala przy ul. Unii Lubelskiej a ostatnia - przywieziona w stanie ciężkim po urazie czaszkowo-mózgowym - przeszła operację neurochirurgiczną i przebywa na oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Stan tej 58-letniej pacjentki oceniamy jako bardzo ciężki. Jest pod stałą opieką specjalistów.

Sześcioro dzieci pokrzywdzonych w wypadku na szczęście ma lżejsze obrażenia - nie ma zagrożenia ich życia i zdrowia.

Jak się dowiedzieliśmy, w wypadku doznało obrażeń sześciu obywateli Ukrainy.

- Dzisiaj rano przekazałem ich nazwiska konsulowi honorowemu Ukrainy w Szczecinie - zapewnił wojewoda Adam Rudawski. - Poza tym byłem z nim w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej, gdzie odwiedzałem chorych.

Wojewoda podziękował służbom biorącym udział w piątkowej akcji. Podkreślił też profesjonalne zachowanie szczecinian.

- Obecni na miejscu wypadku udzielili pomocy rannym - m.in. pomagali im przyjąć prawidłowe pozycje. To była fenomenalna postawa. Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim osobom biorącym udział w akcji ratowniczej.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojewoda odniósł się też do reakcji kierowców.

- Jestem zbudowany postawą szczecinian. Wiedzieli co się wydarzyło. Nikt nie robił problemów z objazdami, nikt nie trąbił. Dzięki temu sytuację drogową zdołaliśmy opanować w ciągu dwóch godzin, choć to był szczyt komunikacyjny.

Na miejscu wypadku działało 18 zespołów ratownictwa medycznego i 9 zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Byli też ratownicy WOPR, ponad 70 policjantów i dwóch psychologów miejskich.

- Naszym głównym celem było zapewnienie bezpieczeństwa służbom, które udzielały pierwszej pomocy poszkodowanym - twierdzi insp. Piotr Makuch Komendant Miejski Policji w Szczecinie. - Udało się. Zabezpieczyliśmy też ślady i dowody zdarzenia.

Policja nie udziela szczegółowych informacji na temat zatrzymanego sprawcy wypadku. Wiemy tylko, że ma 33 lata - jest obywatelem Polski, mieszkańcem Szczecina. Z niepotwierdzonych źródeł wiadomo, że w przeszłości mógł się leczyć psychiatrycznie.

Komendant Makuch zapytany o to, czy podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, odpowiedział jedynie, że "sprawca odniósł się do tego zdarzenia". Oznacza to, że mężczyzna złożył wyjaśnienia - był dziś przesłuchiwany przez prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo. Jak się dowiedzieliśmy, przyznał się do winy. Nie był pod wpływem alkoholu ani środków odurzających. Ma trzy zarzuty: ucieczka z miejsca zdarzenia, usiłowanie zabójstwa wielu osób i spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym. Grozi mu od 15 lat więzienia do dożywocia.

Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego trzymiesięcznego aresztu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl