Dyrektorzy: W poniedziałek zamykamy przedszkola. Żadnych zajęć nie będzie

Andrzej Zwoliński
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
We wrocławskich przedszkolach, które zadeklarowały udział w rozpoczynającym się w poniedziałek strajku nauczycieli nie będzie żadnych zajęć dla dzieci. Placówki zostaną zamknięte, a rodzice sami będą musieli zapewnić opiekę swoim pociechom. Dyrektorzy rozkładają ręce: sami wszystkimi dziećmi nie damy rady się zająć.

Zobacz:

- Jak okaże się, że związkowcy nie dogadają się z rządem będziemy musieli zamknąć nasze przedszkole – usłyszeliśmy we wrocławskich placówkach w których nauczyciele w referendum opowiedzieli się za przerwaniem pracy.

- Nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności za blisko 300 dzieci, a w naszej placówce praktycznie wszyscy głosowali za strajkiem – usłyszeliśmy od Izabeli Chmiel, dyrektor Przedszkola nr 49 z ulicy Borowskiej. - Rozmawialiśmy z rodzicami i poinformowaliśmy ich o tym, by przygotowali się i sami zorganizowali opiekę nad dziećmi, przynajmniej w pierwszych dniach tygodnia - dodaje. Podobnie do strajku nauczycieli szykują się na przykład w Przedszkolu nr 28 przy Orlej, czy Przedszkolu nr 47 przy alei Różyckiego.

Dyrektorzy nie zamierzają w ogóle przyjmować dzieci, ani też organizować grup, które mogłyby wyjść do którejś z 23 instytucji wskazanych przez miasto. Co najwyżej zobowiązali się do poinformowania rodziców o ofercie tych placówek, ale - jak mówią nie będą w stanie sami pójść z dziećmi do zoo czy do aquaparku.

Problem w tym, że z tej oferty – zgodnie z zapowiedzią magistratu – będą mogły skorzystać tylko zorganizowane grupy zaanonsowane przez dyrektorów strajkujących przedszkoli czy szkół.

Przypomnijmy na blisko 1200 placówek na Dolnym Śląsku, referendum przeprowadzono w 1028. W 963, co stanowi ponad 80 procent wszystkich szkół i przedszkoli, głosujący zdecydowanie opowiedzieli się za strajkiem. We Wrocławiu oznacza to, że zastrajkuje ponad 180 placówek, w tym ponad 50 przedszkoli na 230 wszystkich instytucji oświatowych. Tam, gdzie nauczyciele głosowali, chęć udziału w akcji strajkowej zadeklarowało od 80 do nawet 98 procent pracowników.

Dziś rano w całej Polsce rozpoczął się strajk nauczycieli. Na 1192 placówki na Dolnym Śląsku, referendum przeprowadzono w 1028. W 963, co stanowi ponad 80 procent wszystkich szkół i przedszkoli, głosujący zdecydowanie opowiedzieli się za strajkiem -  podsumowuje Mirosława Chodubska. We Wrocławiu oznacza to, że strajkuje ponad 180 placówek na ponad 230. Tam, gdzie nauczyciele głosowali, chęć udziału w akcji strajkowej zadeklarowało od 80 do nawet 98 procent pracowników. Zobacz na kolejnych slajdach listę protestujących szkół i przedszkoli - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami

W tych szkołach i przedszkolach trwa strajk [LISTA]

Zobacz też

Lidia Pukińska z Wrocławia skończyła 105 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dyrektorzy: W poniedziałek zamykamy przedszkola. Żadnych zajęć nie będzie - Gazeta Wrocławska

Komentarze 149

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rodzic
Nie dać im za ten i kolejny mc strajku pensji to szybko wrócą do pracy.
K
Kachna
Tak, strajkujcie! Niech rodzice posiedzą ze swoimi diabłami a może szacunek powróci! Niech 500+ zajmą się swoimi dziećmi!
D
Danka1
a do przedszkola na Rogowskiej jedna mamuśka przyprowadziła dzieciaka i poszła … sobie , naukowiec prawdopodobnie
A
Agatka
Prawda jest taka że spore gro nauczycieli nie potrafi dzieci zainteresować przedmiotem materiał w połowie zadany do domu bo na lekcjach czasu mało - bo nie panuję nad dziećmi, sprawdzian i następny rozdział a jak się nie zdąży to do domu już nie komentuję tego jak nawet się nie próbuje wzbudzić w dzieciach woli rywalizacji o oceny co przecież dużo ułatwia pracę i pomaga wyrobić się z materiałem . . . tylko masowa produkcja ludzików ...
A
Adka
Pracę można zawsze zmienić a Ciebie zastąpić innym pracownikiem któremu będzie się chciało . . . . czasy minione odeszły w zapomnienie i trzeba chcieć a nie mi się należy
M
Mania
Ciezkie studia. Trzy nauczycielki mam w rodzinie i dwie po maturze smigly se zaocznie studia i uczą. A jak zapytałam czemu ten zawód to banan na gębie i tekst,, jak to dlaczego, jak ty będziesz walczyć o urlop w terminie to ja będę d*** opalać nad wodą, druga dowalila że na działce w basenie. Jedna tylko z powołania się znalazła i co najlepsze nie strajkuje. Absolutnie nie jest za tym a wiesz czemu bo ma w domu czystego ryla gornika co jak widzi że ma 3 000 na koncie to zastanawia się czy w przelewie się nie pomylili bo tak zarabia górnik bez weekendów. Do tego ostatnio w biedronce nauczycielka dowalila po 3 godzinach pracy ze za te pieniądze to ona dziękuje. Niestety redukcja gimnazjum ja objela i teraz roboty nie ma. Każdy zawód ma w sobie ciężkie zadania ale nie plecie głupot o studiach. Znam pedagoga co grabi liście na działce pod wiatr i nie mów że to swiadczy o inteligencji bo każdy teraz się zasmieje. Gadanie jak to bywa źle itd. No trudno takie czasy ale nie mają aż tak źle w tym zawodzie żeby taki cyrk odwalac.
M
Mania
Ciulniemy wszyscy robotą i idziemy strajkowac z nimi o ich rację hehe. Przy okazji o swoje. Strajkujmy na maksa. Niech się w Polsce nic nie dzieje!!! Chleba i żarcia co drugiemu braknie, brak dostawy prądu wody. Napewno rząd im da. Już widzę ten spadek demograficzny w kilka dni. Wtedy państwo po obliczeniach zgonów napewno będzie mieć tą kasę. Nie pamiętam ani jednej akcji pielęgniarek czy lekarzy z takim podejściem. Chorych nie wystawili za szpital i nie zaprosili po strajku. Ludzie ogarnąć się. Krzywdę robicie tym dzieciaka bo tak mało zostało do wakacji a materiałów do przepracowania że hoho. Co jak się uda zasypiecie dzieci tym. Gwarantuję że jeśli chodzi o rodziców od nas to czekamy ojjj czekamy
p
porażka
Proponuję w twojej pracy monitoring, żeby zobaczyć czy faktycznie czas, który spędzasz w pracy przeznaczasz na wykonywanie obowiązków zawodowych. Nauczyciele nie skończyli byle jakich studiów, tylko ciężkie pedagogiczne studia, gdzie oprócz uczenia się metodyki danego przedmiotu masz masę zajęć z psychologii, biologii dziecka, żeby wiedzieć jak najlepiej go zrozumieć. Do tego należy dodać, że jest on odpowiedzialny za KAŻDE dziecko, które np. może wpaść na 'inteligentny' pomysł i rzucić krzesłem w drugie dziecko.
A to, że teraz wylewasz swoje żale, bo w szkole nie chciałeś się przykładać do nauki, to wybacz, ale mam do ciebie 'zero szacunku'. Zresztą jak nie wiesz jak tak naprawdę wygląda praca nauczyciela, to szkoda strzępić język.
M
Mania
Mi nie jest źle, wybrałam ta pracę, jest na równi ciężka jak każda inna a płaca najniższa. Ja swoich podopiecznych nie zostawilabym dla cyferek na koncie, nauczyciel dzieci tak. Ciekawe czy tak siadlabys na mnie jakbyś miała leżącą bliska ci osobę pod dachem która musi mieć moją wizytę w dzień w dzień a ja ci dzwonię i mówię że w poniedziałek mnie nie będzie bo muszę wziąść opiekę na syna. Tu nie chodzi o to i wogole źle zinterpretować to co napisałam jest łatwo. Nauczyciele chcą za dużo co do innych zawodów. 9 miesięcy tylko uczą po odjeciu świat i ferii to 3 mają wolne. Urlop w wakacje, inne dodatki. To naprawdę wystarczający reset od dzieci. Rząd nie da im tyle bo wie że znowu reszta pracowników w innych zawodach da im popalić i tak się zacznie czas strajków
K
Kachna
Odpowiedzialność karna za 25 dzieci, wycieranie zielonych smarkow-mama 500+ siedzi w domu z młodszym dzieckiem bo chore może zarazić młodszego... Wycieranie tyłków, zielonych smarkow odpowiedzialność i jeszcze bezczelnosc dzieci znosić to wszystko za 2611 zł brutto...nauczyciele to pasjonaci a rząd i roszczeniowi rodzice zabijają w nas te pasje...
M
MW
Rodzice są od opieki nad dziećmi, ale nauczyciele są od uczenia dzieci (sorry taki wybrali zawód).
M
MW
A należą im się w żądanej wysokości?
M
MW
Praca nie jest łatwa, ale poziom nauki jest bardzo niski (poza wyjątkami). Można dać nawet 2 tysiące, ale czy to coś zmieni. Potrzebne są zmiany wynagrodzeń i wymagań w stosunku do nauczycieli. A tak chodzi tylko o pieniądze i o nic więcej. Nauka powinna odbywać się w szkole, a nie w domu. W domu tylko utrwalenie i uzupełnienie wiedzy. Wiem że połowy uczniów nie interesuje nauka i tym nic nie pomoże, ale jest jeszcze druga połowa, która z lekcji "nic nie wynosi" lub "prawie nic nie wynosi". Niestety to efekt tzw. nauczania w szkole.
g
gość
Ale ty durny jesteś. Jak ci się robić nie chce to się zwolnij, a nie strajkiem się będziesz zasłaniał.
M
Maja
Jak sam Anonimie napisałeś :nikt rozsądny pracy się nie podejmie" - czyli w szkołach pracują sami nierozsądni ludzie, którzy nie powinni dostawać podwyżki, bo to nie polepszy ich nauczania, tylko powinni odejść z pracy. Ci co zostaną to będą "nauczyciele z misją".
Wróć na i.pl Portal i.pl