Dziś pucharowy mecz Portowców z KAA Gent. Czas zacząć poważne europejskie granie

Dwa tygodnie temu szczecińscy piłkarze po raz pierwszy w historii wygrali na wyjeździe mecz określany jako „europejskie puchary”. Dotychczasowe próby kończyły się niepowodzeniami.

Udało się dopiero w siódmej. Zwycięstwo w Belfaście z tamtejszym Linfield 5:2 spowodowało, że Pogoń śmiało mogła patrzeć na kolejnego rywala w rozgrywkach. A tym ma być KAA Gent, zespół, który w rozgrywkach Jupiler Pro League, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Belgii, zajął 5. miejsce, a wiosną odpadł z europejskich rozgrywek w ćwierćfinale wyeliminowany przez West Ham United i pozbawiony możliwości triumfu w Lidze Konferencji Europy (występy w Europie to w przypadku zespołu z Flandrii nie wybryk, a codzienność).

Eksperci zdają sobie sprawę, że dziś o 20 w Gandawie Pogoń czeka niezwykle trudny mecz. Ale, co ważne, nie odbierają oni szczecinianom szans.

- Oglądałem dużymi fragmentami ostatni mecz ligowy Gent. Widać, że nie jest to zespół, który znajdowałby się poza całkowitym zasięgiem Dumy Pomorza. Szanse na dziś oceniam 60 do 40 na korzyść klubu z Gandawy. Kluczem będzie pierwszy mecz, który rozegramy już w środę. Jeśli unikniemy w nim takich błędów indywidualnych, które przytrafiły się Pogoni rok temu w Kopenhadze, nasze szanse wzrosną. Będzie to też dobry mecz, aby „rozpędzić” Kamila Grosickiego na skrzydle. Oby nasz kapitan poprowadził nas do niespodzianki - mówi Daniel Trzepacz z portalu pogonsportnet.pl.

Niespodzianką byłby remis. Zwycięstwo byłoby sensacją.

Trzepacz wspomniał o dwumeczu z Broendby Kopenhaga w zeszłym sezonie. Tam po remisie 1:1 w Szczecinie, Pogoń przegrała w rewanżu 0:4. Wysoko, chociaż wydawało się, że różnica klas nie jest aż tak duża. Jednak Portowcy sprezentowali dwie bramki rywalom, a jedną Duńczycy zdobyli ze spalonego. W przypadku Belgów ta świadomość jest już zupełnie inna.

Według portalu transfermarkt.de najdroższy zawodnik rywali Pogoni Nigeryjczyk Gift Orban wyceniany jest na 20 milionów euro, co czyni go najdroższym zawodnikiem belgijskiej ligi. Od maja pisało się o zainteresowaniu nim: Chelsea, Manchesteru United, Eintrachtu Frankfurt, Borussii Dortmund, Unionu Berlin, Bayeru Leverkusen, a ostatnio głośno jest o spodziewanych przenosinach 21-letniego zawodnika do londyńskiego Tottenhamu Hotspur.

Dla porównania grający na tej samej co Orban pozycji (czyli środkowego napastnika) w Pogoni Grek Efthymios Koulouris jest dwudziestokrotnie tańszy. To pokazuje, jaka siła drzemie w zawodnikach belgijskiego klubu.

Przed Pogonią zadanie uzyskania wyniku dającego szanse w rewanżu, który za tydzień odbędzie się w Szczecinie. To także walka o kolejne punkty w rankingu i całkiem konkretne pieniądze. Za sam udział w III rundzie eliminacji UEFA płaci 550 tysięcy euro, a w przypadku awansu do fazy play-off 750 tysięcy euro. Awans do grupy to…

Najpierw jednak trzeba wyeliminować KAA Gent. Jak mówią komentatorzy sportowi, dziś wieczorem jest początek dwumeczu, który oddzieli chłopców od mężczyzn.