Na białostockich grupach facebookowych w ostatnim czasie pojawiło się sporo postów, w których ludzie piszą o dziwnych znakach na swoich klatkach schodowych. Widują napisy typu: "FUL 1p", "NO 3P", "!NO P1". Sygnały o tej sprawie pochodzą z większości białostockich osiedli. Mieszkańcy obawiają się, że w taki sposób złodzieje oznaczają mieszkania do okradzenia.
- Na osiedlu Antoniuk na tablicach ogłoszeń złodzieje znakują mieszkania do splądrowania - pisze Filip Dudzicki na grupie Spotted Białystok. W poście zamieścił również zdjęcie z tajemniczymi symbolami na tablicy ogłoszeniowej.
W komentarzach mieszkańcy piszą, że w swoich blokach również widują takie oznaczenia.
- TBS ul.Michała Pietkiewicza 2 też są takie cyferki - pisze Adam Trojanowski.
- Na ul, Radzymińskiej też są - pisze Izabela Wicher.
Inni uczestnicy dyskusji wskazują również na bloki przy ulicach: Wasilkowskiej, Pułkowej, Zagórnej, Piastowskiej, Rumiankowej, czy Pietkiewicza.
O sprawę spytaliśmy Mirosława Tałałaja, prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zachęta
- Nie dotarły do mnie żadne informacje na temat dziwnych oznaczeń na klatkach schodowych. Sam nigdy ich nie widziałem i mogę zapewnić, że spółdzielnia nie umieszcza takich oznaczeń w swoich zasobach - mówi Mirosław Tałałaj.
Z kolei Białostocka Spółdzielnia Mieszkaniowa potwierdza, że wie o sprawie
- Nasza spółdzielnia nie dokonywała takich oznaczeń. Pierwsze informacje od naszych mieszkańców na ten temat wpłynęły do administracji osiedla Białostoczek 29 lipca. Administracja podejrzewa, iż mogą to być nieodpowiedzialne zabawy młodzieży. Napisy i oznakowania będą na bieżąco usuwane - mówi Mirosław Ostrowiecki, prezes zarządu Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Tematem zajmuje się Komenda Miejska Policji w Białymstoku.
- Potwierdzam, że otrzymaliśmy takie sygnały, zapewniam jednocześnie, że zajmujemy się sprawą i sprawdzamy wątek - mówi asp. Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku
Równocześnie nie informuje, czy napisy mogą być sposobem komunikacji włamywaczy.
Będziemy wracać do tej sprawy.
[AKTUALIZACJA]
Od poniedziałku kontaktowaliśmy się codziennie z Komendą Miejska Policji w Białymstoku. Prosiliśmy o informacje, jak wygląda postępowanie i na jakim jest etapie.
- Prowadzimy szereg czynności, które prowadzą do ustalenia czasu powstania znaków oraz ich ewentualnego związku z włamaniami - mówi asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
To jedyny oficjalny komentarz, jaki mogliśmy uzyskać.
