
Krzysztof Stanowski punktuje Natalię Janoszek
W piątek na kanale YouTube Kanału Sportowego ukazał się blisko trzygodzinny film "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END". Materiał został przygotowany przez Krzysztofa Stanowskiego, który przez kilka miesięcy zbierał informacje na temat aktorki i jej zmyślonej kariery w Bollywood.
Dziennikarz twierdzi, że wytknął wszystkie - a przynajmniej te, które udało mu się znaleźć - kłamstwa Janoszek oraz jej próby kreowania się na gwiazdę wschodniego rynku filmowego. Oberwało się również polskim dziennikarzom, którzy wielokrotnie nie weryfikowali informacji podawanych przez aktorkę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Film przez niecałe dwa dni od premiery został obejrzany prawie 2,5 miliona razy, a liczba cały czas rośnie, co sprawia, że zainteresowanie tematem stało się naprawdę ogromne.
Edyta Bartosiewicz wkracza w spór
Materiał dociera nie tylko do zwykłych internautów, ale również do innych przedstawicieli świata show-biznesu. Swój głos w sprawie zabrał m.in. Marcin Prokop, który przyznał, że "dał się nabrać" Natalii Janoszek i nie był wystarczająco czujny podczas rozmów z nią.
Nagranie trafiło także do Edyty Bartosiewicz. Wydawać by się mogło, że piosenkarka nie ma żadnych powiązań z tym konfliktem, jednak zabrała głos.
Wszystko za sprawą tego, że fragmenty jej piosenki "Skłamałam" zostały kilkukrotnie użyte przez dziennikarza w trzygodzinnym materiale, by podkreślić postawę aktorki.
"Zadzwonił właśnie znajomy i spytał, czy oglądałam najnowszy film znanego vlogera Krzysztof Stanowski na YouTube. Podobno pojawiają się tam fragmenty mojej piosenki 'Skłamałam'. Chcąc nie chcąc weszłam na wskazany Kanał Sportowy i zaczęłam pobieżnie przeglądać prawie 3-godzinny materiał, demaskujący jakąś panią z showbizu" - napisała piosenkarka na Facebooku.
Jak stwierdza artystka, "faktycznie, utwór pojawia się tam kilkakrotnie w krótkich odsłonach, będąc czymś w rodzaju muzycznego motywu, ilustrującego temat wodzącej media za nos celebrytki". Piosenkarka zwraca jednak uwagę na to, iż Krzysztof Stanowski nie skontaktował się z nią, by wyraziła zgodę na użycie jej piosenki.
"Pan Krzysztof przyłożył się do roboty, to trzeba mu przyznać, zapomniał tylko zapytać mnie o zgodę" - zakończyła.
Edyta Bartosiewicz oczekuje przeprosin od Stanowskiego
W poniedziałek, w mediach społecznościowych piosenkarki pojawił się bardziej oficjalny wpis dotyczący wykorzystania jej utworu w filmie Krzysztofa Stanowskiego.
"Szanowni Państwo, Wszystkie swoje piosenki pisałam z myślą o tym, by niosły pozytywny przekaz. Nie chcę, by w jakikolwiek sposób przyczyniały się do nagonki na kogoś, kto być może ma jakieś poważne zaburzenia osobowościowe. Oczekuję przeprosin od Krzysztofa Stanowskiego za użycie fragmentów utworu 'Skłamałam' bez mojej zgody, usunięcia ich ze swojego filmu i wpłacenia odpowiedniej kwoty na rzecz wskazanej przeze mnie organizacji charytatywnej. P.S. Wszystkie prawa do moich piosenek są po mojej stronie" - przekazała Edyta Bartosiewicz.
Dziennikarz nie odniósł się jeszcze do sprawy.
rs