Oskarżył żonę i kochankę o napaść i kradzież
Łukasz Cieśla dotarł do informacji w sprawie rzekomej napaści kobiet.
Prokuratura postawiła zarzuty trzem kobietom i jednemu mężczyźnie, którzy mieli przywłaszczyć sobie ponad 20 tys. euro. Kobiety trafiły do aresztu, by nie mataczyły w śledztwie. Jedna z aresztowanych próbowała popełnić samobójstwo. Dopiero wtedy śledczy zweryfikowali dowody i doszli do wniosku, że oskarżenie może być fałszywe.
Prokuratura nie wycofała jednak oskarżenia.
Zobacz też:
Mohamed, czyli Egipcjanin, o którym mowa, korzystał z samochodu żony, która go utrzymywała. Miał oszukiwać i naciągać inne kobiety z całego świata.
- Egipcjanin, już jako mąż poznanianki Izy, starał się o prawo pobytu w Polsce. Jednak w 2019 r. urzędnicy wojewody wielkopolskiego, po rozmowie z nim, odmówili mu tego prawa. Nieoficjalnie od urzędników wiemy, że uznali, że zawarł z Izą fikcyjny ślub. Urzędnikom podpadło choćby to, że oboje nie znają angielskiego na tyle, by swobodnie rozmawiać
- tłumaczy Cieśla z Onetu.
Drugą kobietą jest Magda spod Poznania. Mohamed miał ją prosić o pieniądze na rzekomy rozwód z żoną alkoholiczką. Obiecywał, że małżeństwo jest fikcją.
W sierpniu kobieta postanowiła zweryfikować to, co mówił jej mężczyzna. Magda pojechała więc do jego domu, tam spotkała Izę. Kobiety porozmawiały, a gdy Mohamed wrócił do domu, doszło do awantury i rękoczynów, choć nikomu miała nie stać się krzywda. Później jednak mężczyzna zgłosił sprawę na policję i powiedział, że skradziono mu 20 tys. euro.
Kobiety trafiły do aresztu, bo nie opowiedziały całej prawdy i zataiły niektóre fakty. Prokurator Anita Zwolińska-Smukała, w świetle nowych informacji, odwołała areszt i podważa wersję Egipcjanina. Sprawa jest rozwojowa.
Cały artykuł można przeczytać tutaj: onet.pl
Czytaj też:
