Polska zapłaciła firmie kontrolowanej przez państwo francuskie około 1 miliard 264 milionów złotych. Enea w wydanym właśnie komunikacie prasowym podkreśla, że cena może ulec ewentualnym korektom.
Od razu nastąpiły zmiany w zarządzie. Na stanowisku prezesa pozostała dotychczasowa szefowa spółki Alfreda Świtek. Nowymi wiceprezasami zostali natomiast ludzie związani z grupą Enea Lech Żak i Dawid Klimczak.
W najbliższych dniach należy spodziewać się kolejnych zmian w zarządzie oraz radzie nadzorczej Elektrowni Poła-niec. Najważniejsze stanowiska obejmą zapewne osoby związane z obozem rządzącym. Nieoficjalnie wśród kandydatów na prezesa wymieniano Tadeusza Żmudę - obecnie prezesa zarządu i dyrektora naczelny firmy Elpolo-gistyka świadczącej usługi dla energetyki. Spekuluje się także o innych pretendentach.
Z kolei wśród kandydatów do Rady Nadzorczej pojawia się między innymi Bogdan Borkowski – prawnik, były prezydent Kielc, obecnie szef biura prawnego w Telewizji Polskiej. Czy otrzyma mandat? – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – mówił wczoraj „Echu Dnia”.
Elektrownia Połaniec to jeden z najefektywniejszych wytwórców energii elektrycznej w Polsce, a zarazem jedna z najmłodszych elektrowni systemowych w Polsce i największy tego typu obiekt w połu-dniowo-wschodniej Polsce. W przedsiębiorstwie pracowało ostatnio około 500 osób, ale kilka razy więcej zatrudnionych jest w różnych firmach świadczących dla niej usługi. Zakład został sprywatyzowany w latach 2000 - 2002. Wówczas belgijski koncern Tractebel zakupił spółkę od Skarbu Państwa za 1 miliard 32 miliony złotych.
Grupa Enea jest trzecią co do wielkości spółką energetyczną w Polsce. Należą do niej Elektrownia Kozienice oraz kopalnia węgla kamiennego Bogdanka, która dostarcza węgiel do Elektrowni Połaniec - kontrakt jest podpisany do 2021 roku. Grupa Enea zatrudnia obecnie około 15 tysięcy osób. Elektrownia Połaniec przeszła w ostatnich latach wart około 1,5 miliarda złotych intensywny program modernizacyjny. Przejęta spółka jest w pełni oddłużona.
– W pełni skorzystaliśmy z szansy, która pojawiła się na rynku. Na korzystnych warunkach finansowych pozyskaliśmy cenne aktywo.Biorąc pod uwagę wartość przedsiębiorstwa, za każdy zmodernizowany i spełniający obowiązujące normy środowiskowe 1 MW mocy zapłaciliśmy około 0,54 miliona złotych – podkreślił podczas konferencji Mirosław Kowalik, prezes Enei.
– Za nami kilka miesięcy wzmożonej pracy. Transakcje tego typu wymagają pełnego zaangażowania i profesjonalizmu obu stron. Chciałbym podziękować wszystkim za pracę przy tym projekcie. Przed nami wyzwania, dotyczące włączania Połańca do struktur Grupy i wypracowania odpowiednich synergii – powiedział prezes Kowalik.
Prezes Kowalik mówił też ,że dzięki zakupowi grupa zwiększa możliwości wytwórcze energii elektrycznej z 3,3 GW do 5,2 GW, z czego ponad 200 MW to jeden z największych na świecie „zielonych bloków” wykorzystujących biomasę. Prezes dodawał ,że włączając Połaniec do Grupy, Enea zwiększa produkcję energii z około 14 TWh do około 24 TWh i staje się silnym wiceliderem na polskim rynku wytwarzania energii. Mówił, że dzięki temu w Grupie zbilansowana zostanie produkcja i sprzedaż energii elektrycznej. - Transakcja zapewnia też zbyt węgla wydobywanego w Grupie Enea - elektrownia Połaniec zużywa rocznie około 3,9 Mt surowca pochodzącego głównie z kopalni Bogdanka. Tym samym, Grupa tworzy oparty o własny surowiec, efektywny kosztowo i operacyjnie, obszar wydobywczo-wytwórczy Kozienice-Bogdanka-Połaniec - mówił prezes.
– Przy finansowaniu transakcji skorzystaliśmy z siły jaką ma Enea i nabyliśmy akcje w głównej mierze ze środków własnych, w tym ze środków pozyskanych w ramach pierwszej publicznej emisji oraz emisji dostępnej w ramach programu gwarantowanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego – dodał Mikołaj Franzkowiak, wiceprezes Enei do spraw finansowych.
