Emil Cz. prawomocnie skazany. Wyrok nie dotyczy dezercji

Małgorzata Puzyr
Sąd, zdjęcie ilustracyjne
Sąd, zdjęcie ilustracyjne fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy wyrok wobec Emila C. za znęcanie się nad matką. Żołnierza, który uciekł na Białoruś, skazano prawomocnie na 6 miesięcy ograniczenia wolności i roczny zakaz zbliżania się do matki.

Sąd Okręgowy w Olsztynie podczas rozprawy apelacyjnej uznał Emila Cz. za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. Tym samym utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Mężczyzna to żołnierz służący w jednostce w Węgorzewie, który kilka dni temu uciekł na Białoruś, jest poszukiwany listem gończym za dezercję.

Emil Cz. został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązany do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec niego także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej matki na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku.

Mężczyzna ma ponieść wszystkie koszty sądowe. Wydany w środę wyrok jest prawomocny.

Uciekł na Białoruś

18 grudnia media poinformowały, że dział do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ wszczął śledztwo w sprawie dezercji polskiego żołnierza, który służył na granicy. Emil Cz. uciekł na Białoruś, gdzie złożył wniosek o azyl.

Prokuratorzy, by postawić mężczyźnie zarzuty, muszą najpierw ustalić miejsce jego pobytu. Cz. służył w 11. Mazurskim Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie o przestępstwo z art. 339 par. 3 Kodeksu karnego, za które grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Według informacji podawanych przez Białoruski Państwowy Komitet Graniczny (GPK) Cz. miał poprosić o azyl polityczny z powodu braku jego zgody na politykę Polski w sprawie kryzysu migracyjnego oraz "nieludzkiego traktowania uchodźców".

Podczas wywiadu dla kanału Biełaruś-1 Emil Cz. mówił, że polskie służby będą go teraz oczerniać mówiąc, że "stwarzał problemy w wojsku". Według niego, polscy funkcjonariusze Straży Granicznej "zastrzelili co najmniej dwóch polskich wolontariuszy".

Według szefa MON Mariusza Błaszczaka żołnierz miał poważne problemy z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. W związku z dezercją odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2. dywizjonu w Węgorzewie.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl