„Dziś w Kielcach, trzy młode osoby (19,17,17 l.), które rozdawały moje ulotki w koszulkach z napisem "ROZA Grafin von Thun und Hohenstein. Konkretnie. Dla Ciebie" zostały oblane fekaliami. Tym barbarzyńskim aktem została przekroczona ich nietykalność cielesna oraz zostało po raz kolejny naruszone prawo. Na dodatek wcześniej radny miejski z Buska-Zdroju, który dziś ugodził nożem policjantów, groził jednej z wyżej opisanych poszkodowanych osób, w trakcie kiedy rozdawała moje materiały wyborcze” - napisała w oświadczeniu Róża Thun.
Krakowska europosłanka i kandydatka Koalicji Europejskiej, jej liderka w okręgu małopolsko-świętokrzyskim pojechał w sobotę wieczorem do Kielc, by spotkać się z poszkodowanymi wolontariuszami z jej sztabu. - Jest powód do niepokoju, bo wiemy, że złe słowo niestety obraca się w czyn. Bardzo bym chciała żeby reagować bardzo ostro, bo zaczyna być niebezpiecznie – powiedziała dziennikarzom. Wcześniej w oświadczeniu napisała: „Wiemy już przecież, że słowa przeradzają się w czyny. Nienawiść i kłamstwo, szczucie i oszczerstwa lejące się z ust polityków partii rządzącej oraz mediów tzw. publicznych maja co raz częściej drastyczne skutki”.
W oświadczeniu Róży Thun czytamy też: „Eskalacja przemocy rozkręca się w najlepsze. Począwszy od sławetnych szubienic, przez porównywanie mnie przez Ryszarda Czarneckiego do "szmalcowników" i usiłowanie pozbawienia mnie polskiej tożsamości przez Tomasza Sakiewicza oraz liczne oszczerstwa, obrażanie, po groźby pozbawienia życia, które zgłaszam na policje i do prokuratury - sprawcy pozostają bezkarni. Ostatnio moje materiały wyborcze są notorycznie niszczone, zrywane, oznaczane swastykami, wiadomymi wąsikami i obraźliwymi napisami. Myślałam, ze hejt, mowa nienawiści, szczucie dotyczą mnie osobiście, ale niestety dotknięci zostali wolontariusze, którzy pomagają mi w kampanii.
WIDEO: "Czy polski rząd zmierza do polexitu?". Frans Timmermans: Cokolwiek będą robić politycy, Polacy zawsze będą za obecnością Polski w Unii
Źródło: TVN24/x-news
