Jeden mail do pani Kingi przyszedł z adresu: „[email protected]”. Drugi zaś z „[email protected]" podpisany przez „Sekcję Ponagleń”. Pani Kinga z Wrocławia miałaby zapłacić 50, 73 zł zaległego rachunku i kolejne 51, 32 zł „zwykłej” faktury. Ktoś kto naprawdę ma telefon w tej właśnie sieci mógłby paść ofiarą oszustwa.
I wcale nie to, że zapłacił niepotrzebnie 50 czy 100 złotych mogłoby być najpoważniejszym problemem. „Załącznikiem” do maila miał być druk faktury w formacie pdf. To z kolei może być po prosu złośliwe oprogramowanie, które zainstaluje się na naszym komputerze kiedy zechcemy otworzyć załącznik z „fakturą” od operatora. Może to być wirus czy program szpiegowski, przy pomocy którego złodzieje uzyskają dostęp do naszego bankowego rachunku.
Już w 2014 roku firma T-Mobile SA i Urząd Komunikacji Elektronicznej ostrzegały przed oszustwami i mailami z takich adresów, z jakich przyszły wezwania do zapłaty do pani Kingi. Tego typu oszustwa to „phishing”. I nie dotyczą tylko T-Mobile. Przestępcy próbują podszywać się pod różne znane firmy chcąc wyłudzić pieniądze albo zainfekować nasz komputer złośliwym oprogramowaniem.
Warto więc uważać na maile. Mogą przyjść z adresu łudząco podobnego do oficjalnej adresu firmy. Jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość (choćby dlatego, ze tak jak pani Kinga nigdy nie byliśmy klientem tej firmy) nie otwierajmy żadnych załączników. Tylko skontaktujmy się z biurem obsługi klienta firmy. Adres, telefon czy mail weźmy z jej oficjalnej strony. Warto też sprawdzić czy ktoś już wcześniej nie był narażony na podobne oszustwa i czy w sieci nie ma ostrzeżeń.
Na początku kwietnia pojawiło się na przykład ostrzeżenie przed fałszywymi bonami zniżkowymi do sieci sklepów „Biedronka”. Taki „bon” wart 50 złotych oszuści oferują za 5 złotych. Bonów rzecz jasna nie ma. Chodzi tylko o to byśmy próbowali zapłacić przelewem z konta przez internet. Mail z ofertą zakupu fałszywgo bonu do Biedronki przekieruje nas na stronę, która do złudzenia przypomina popularną witrynę umożliwiającą płatności internetowe. Próbując „zapłacić” owe 5 złotych za bon do Biedronki będziemy logować się do naszego banku. A złośliwe oprogramowanie ukradnie nam dane logowania a potem – przy jego pomocy – oszuści będą próbowali nas okraść z gotówki.
