"Tata" na Festiwalu Filmowym w Gdyni
"Tata" to opowieść wielowątkowa. Widz doszuka się tam tropów samotnego rodzicielstwa, rozbitej rodziny, zastanowi się nad naturą rodziny jako takiej i odpowie sobie na pytanie - czy musimy być spokrewnieni, aby stanowić "stado"?
Samotne ojcostwo wydaje się być motywem w ostatnim czasie zaniedbanym. "Tata" doskonale ukazuje, jak trudnym zadaniem jest opieka nad dziećmi w pojedynkę... a tym bardziej nad dwoma krnąbrnymi dziewczynkami takimi jak Miśka i Lena!
Z obrazu mocno wybija się również emigracji w poszukiwaniu schronienia i spokoju. Lena jest obywatelką Ukrainy, którą Michał (Eryk Lubos) nielegalnie przewozi z powrotem do kraju.
Pomimo niełatwych tematów podjętych w filmie "Tata", młode aktorki wykazują się dziecięcą beztroską i radością. Jak udało im się wcielić w rolę i jak wyglądają ich relacje poza planem? Sprawdźcie w naszej rozmowie wideo!

Festiwal Filmowy w Gdyni - "Tata"
Lubos wciela się w postać Michała – kierowcy TIRa i ojca samotnie wychowującego córkę Miśkę (Kurak). Długie godziny za kółkiem, samotność i ciągłe życie w drodze to dla niego codzienność. Najważniejsze, żeby dotrzeć z towarem na czas. Kiedy jest w trasie, córką opiekuje się jego ukraińska sąsiadka. Jej wnuczka Lena (Gromova) i Miśka są nierozłączne. Gdy niania nagle umiera, Michał zabiera dziewczynki ze sobą. Przymusowa podróż z dziećmi sprawi, że w końcu przestanie uciekać przed swoimi demonami i odkryje, co w jego życiu jest tak naprawdę najważniejsze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. "Tata" - Eryk Lubos i debiut fabularny Anny Maliszewskiej