Spis treści

"Barbie" pobiła rekord
"Barbie" to historia stworzona na podstawie popularnych zabawek. Bohaterka, dobrze znana dzieciom od lat, przechodzi kryzys egzystencjalny i mierzy się z nową rzeczywistością. Film został wyreżyserowany przez Gretę Gerwig, która była również scenarzystką, i po dwóch tygodniach od premiery w Polsce cały czas cieszy się niezwykłą popularnością.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Według oficjalnych szacunków, Warner Bros, będące producentem "Barbie", po trzech tygodniach od oficjalnej światowej premiery, zarobił zdumiewającą kwotę 1,03 miliarda dolarów na całym świecie. Sprawia to, że "Barbie", a właściwie Greta Gerwig została pierwszą w historii solową reżyserką, która nakręciła film za miliard dolarów.
Fenomen zadziwia wszystkich
Premiera "Barbie" zgrała się w czasie z "Oppenheimerem", który również cieszy się dużym uznaniem. Wprowadzono nawet termin "Barbenheimera", a wiele kin oferuje maraton obu tych produkcji. Mimo wszystko, sukces, jaki osiąga "Barbie", zadziwia nawet znawców kina.
"Siedzę w tej grze od 30 lat, a fenomen Barbie i Barbenheimera jest tak samo niespotykany, jak nieprzewidywalny" — powiedział Paul Dergarabedian, starszy analityk ds. mediów w firmie Comscore.
Jak dodał, tylko około 50 filmów w historii, nieskorygowanych o inflację, osiągnęło miliard dolarów, czym od niedawna może się pochwalić załoga "Barbie". Stwierdził ponadto, iż sama kampania marketingowa mogła wskazywać, że będzie to przebój kasowy.
"Kampania marketingowa "Barbie" zapoczątkowała łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do dodania słowa "Barbenheimer" do popularnego leksykonu ze względu na wspólną datę premiery z "Oppenheimer" i wtedy wszyscy widzieliśmy coś wyjątkowego i miało to przynieść filmowi znacznie większy niż oczekiwano wynik, nie tylko podczas weekendu otwarcia, ale także podczas jego globalnej emisji w kinach" - ocenił.
Fenomen jest ogromny, a poza samym filmem i specjalnym sposobem ubierania się przez fanów, którzy do kina wybierają różowe stroje w stylu "Barbie", wiele osób korzysta również z aplikacji do selfie z Barbie, przed czym ostrzega jednak Ministerstwo Cyfryzacji.
"Barbie" podbija największe rynki
Film dobrze sprzedawał się na całym świecie, m.in. w Wielkiej Brytanii, Meksyku i Australii nieprzerwanie jest premierą numer jeden w każdy weekend, ale dobrze radzi sobie również w Chinach, czyli drugim co do wielkości rynku na świecie.
Amerykańscy eksperci zauważają, że w Chinach dobrze sprawdzają się filmy takie jak "Transformers", "Szybcy i wściekli" czy wszystkie z uniwersum Marvela o superbohaterach. "Barbie" zawiera w sobie podobieństwo do "Transfermersów", ponieważ też opiera się na zabawce, jednak nie jest ona stałym elementem dziecięcej kultury zabawek w tamtejszej części Azji.
"Nie jest to własność intelektualna, z którą dorastały pokolenia Chińczyków, więc brakuje jej międzypokoleniowego uroku, jaki ma film taki jak "Barbie" w Stanach Zjednoczonych" — powiedział Michael Berry, dyrektor Centrum Studiów Chińskich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.
Michael Barry zwraca również uwagę, iż "Barbie" cały czas jest światową ikoną i daje podstawę do uznania na wielu rynkach, a w dodatku film został stworzony tak, by trafiać do młodszych i starszych widzów.
"Dzieci w setkach krajów… dorastały z lalkami, jej obrazami… (ale) film wykorzystuje rozpoznawanie imion w bardzo sprytny sposób, grając zarówno do miłośników Barbie, jak i jej nienawidzących. Film potrafi też zręcznie kroczyć po linie, co przemawia zarówno do naiwnych ośmioletnich marzycieli o szeroko otwartych oczach, którzy podchodzą do filmu na jednym poziomie, jak i dorosłych widzów, którzy potrafią zinterpretować film na zupełnie innym poziomie. Poziomie pełnym ironii, humoru, seksualnych insynuacji i alegorii" - ocenił.
źródło: CNN
lena