Już na sam początek Apklan Resovia ma bardzo trudnego rywala, bo za takiego należy uznać krakowską Wisłę. „Biała Gwiazda” na pewno zakończyła poprzednią rundę zdecydowanie poniżej oczekiwań i teraz będzie mocno zmotywowana, by w każdym spotkaniu zdobyć komplet punktów. Piłkarze trenera Radosława Sobolewskiego zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli. Nad Resovią mają siedem punktów przewagi.
Gdy te dwa zespoły spotkały się w lipcu w Rzeszowie górą była Wisła, która wygrała 2:0, ale oba zespoły były wtedy prowadzone przez innych szkoleniowców – w Krakowie pracował Jerzy Brzęczek natomiast rzeszowian prowadził Tomasz Grzegorczyk.
W Rzeszowie na pewno na razie wszyscy myślą o tym, by jak najszybciej oddalić się od strefy spadkowej. Każdy punkt dla Resovii jest więc naprawdę na wagę złota i może się okazać bardzo cenny w końcowym rozrachunku. W Krakowie trener rzeszowskiego zespołu Mirosław Hajdo nie będzie mógł liczyć tylko na Radosława Bąka, który musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Reszta jest zdrowa i gotowa do gry. Wszystko wskazuje również na to, że z Rzeszowa nie odejdzie Aleksander Komor, którym zainteresowanie wyrażał Śląsk Wrocław. To dobra informacja dla rzeszowskich kibiców, bo byłby to na pewno spory cios dla defensywy resoviaków.
W obu zespołach zimą trochę się zmieniło – w Wiśle pojawili się tacy gracze jak: Sergio Benito, David Junca, Aex Mula, Igor Sapała, Jakub Stępak, Tachi oraz Miki Villar. Z kolei Resovia pozyskała takich piłkarzy jak: Mehdi Lehaire, Nikodem Niski, Łukasz Seweryn oraz Jakub Sylvestr. Na tego ostatniego na pewno mocno w ofensywie liczy trener Hajdo, bo na razie dorobek bramkowy Resovii zbyt imponująco nie wygląda – rzeszowianie zakończyli poprzednią rundę z dwudziestoma golami na koncie. Najlepszym strzelcem z czterema trafieniami jest natomiast Kamil Antonik. Wyraźnie dawało się odczuć, że w drużynie brakuje rasowego snajpera.
Początek spotkania o godzinie 20.30; transmisja w: Polsat Sport Extra, Polsat Box Go oraz Statscore.
