Po meczu z Maltą naprawdę to powiedział. "Taką Polskę chcemy oglądać" [WIDEO]

Zbigniew Czyż
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W ostatnim czasie graliśmy w Lidze Narodów z dużo lepszymi zespołami od siebie i nie mieliśmy okazji grać w taki sposób i z takimi rywalami jak Litwa czy Malta. W tym drugim meczu kreowaliśmy już grę, stwarzaliśmy sytuacje i taką Polskę chcemy oglądać - mówi Bartosz Bereszyński, obrońca reprezentacji Polski.

Sześć punktów w dwóch meczach, z Litwą (1-0) i Maltą (2-0) oraz prowadzenie w tabeli Grupy G eliminacji do mistrzostw świata to powód, że po marcowym zgrupowaniu możecie czuć się zadowoleni?
Z wyników owszem jesteśmy zadowoleni, ale zdajemy sobie sprawę, że w spotkaniu z Litwą nasza gra nie wyglądała tak jak byśmy tego chcieli. Sami do siebie mieliśmy wiele zarzutów, że powinno to wyglądać lepiej. W spotkaniu z Maltą była już jakaś poprawa. Kreowaliśmy sytuacje w ofensywie. Było wiele momentów, gdzie mogło to się zakończyć bramkami, ale brakowało wykończenia. Stwarzaliśmy jednak sytuacje i myślę, że tego powinniśmy oczekiwać od reprezentacji grającej z takimi zespołami, jak Malta czy Litwa. Na pewno jest bardzo dużo do poprawy.

Co można powiedzieć o obecnej sile reprezentacji Polski po tych dwóch meczach?
Sześć punktów to jest fundament i mam nadzieję, że za kilka miesięcy nie będziemy już wracać do tych pojedynków a po prostu cieszyć się z punktów, że nikt nie będzie pamiętał tego stylu. Wiadomo, to są kwalifikacje, więc liczą się punkty. W ostatnim czasie graliśmy w Lidze Narodów z dużo lepszymi zespołami od siebie i nie mieliśmy okazji grać w taki sposób i z takimi rywalami jak Litwa czy Malta. W tym drugim meczu kreowaliśmy już grę, stwarzaliśmy sytuacje i taką Polskę chcemy oglądać.

W następnym meczu eliminacji w Finlandią tak łatwo może już jednak ni być.
Mecze z Finami czy Holendrami będą zdecydowanie trudniejsze, tak samo jak z Litwą czy Maltą na wyjeździe. Musimy dojrzeć jako zespół a każdy z nas musi dać z siebie więcej, rozwijać się i iść do przodu. Nie chcę mówić sloganów. Zdaję sobie sprawę, że z takimi drużynami jak Litwa musimy grać lepiej.

Zawodnicy powoływani do kadry dobrze spisują się w swoich klubach, ale w większości przypadków nie potrafią tego przełożyć na grę w reprezentacji Polski. Z czego wynika, że nie są w stanie pokazać najlepszej wersji siebie?
Jeśli mamy lepszych piłkarzy niż rywale, a tego nie pokazujemy, to jest to problem mentalny. Musimy sobie z tym poradzić i wykrzesać z piłkarzy to, co w sobie mają najlepszego. To rola, którą muszą spełnić piłkarze starsi, chociażby tacy jak ja, aby dać młodszym więcej pewności siebie, aby czuli się dobrze przyjeżdżając na kadrę. Jako zespół trochę zabraliśmy sami sobie pewność siebie w pierwszych spotkaniach tych eliminacji. W meczu z Litwą graliśmy w grę, w którą oni chcieli z nami grać. Graliśmy dłuższymi podaniami, oni zbierali drugie piłki, traciliśmy pewność siebie, oni ją zyskiwali.

Co najbardziej charakteryzuje tę reprezentację Polski?
Na pewno potencjał w tej drużynie jest dużo większy niż pokazały ostatnie mecze. Myślę, że mamy w swojej drużynie piłkarzy, którzy potrafią grać jeden na jeden, potrafią kreować sytuacje jak chociażby Jakub Kamiński, Nicola Zalewski, Przemysław Frankowski, Matty Cash czy Sebastian Szymański. Pozostali robią tego zdecydowanie za mało i pod tym względem trzeba się rozwinąć, aby wymienionym wcześniej dawać możliwość wygrywania takich pojedynków. Na pewno do poprawy jest też skuteczność. Czasami w meczu jest tylko jedna, dwie dogodne sytuacje i trzeba umieć je wykorzystać. W meczu z Maltą mieliśmy 5-7 sytuacji, wykorzystaliśmy dwie.

Wiadomo już, że to Holandia a nie Hiszpania będzie ostatnim rywalem Polski w eliminacjach na mundial. To pozwala wam bardziej wierzyć, że jest szansa powalczyć o pierwsze miejsce w grupie i bezpośredni awans?
Oglądaliśmy dwa spotkania Holandii z Hiszpanią i Holendrzy zagrali w nich naprawdę bardzo dobrze. Jeżeli zagramy z nimi tak jak z Portugalią w pierwszej połowie Ligi Narodów, to jesteśmy w stanie pokazać fajny, otwarty futbol. Wtedy na pewno nie będą mieli z nami tak łatwo, jak sobie zakładają. Będziemy ciężkim rywalem do pokonania i zostawimy wszystko na boisku, abyśmy spełnili nasz cel uzyskując bezpośredni awans. To jest piłka nożna, do meczów z Holandią na jesieni jeszcze długa droga, wcześniej musimy się skupić na pojedynku z Finlandią.

W meczach z Litwą i Maltą na PGE Stadionie Narodowym po raz pierwszy od bardzo dawna prowadzony był zorganizowany doping. Czuliście większe wsparcie Biało-Czerwonych kibiców?
Doping lepiej teraz funkcjonuje, jeden mały sektor potrafi poderwać pozostałych kibiców do większego wspierania nas. Uważam, że Stadion Narodowy powinien żyć i to jest bardzo dobre.

Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl