Nagie ciało dziewczynki znaleziono w lesie na tyłach tartaku na północ od miasta Calais około godziny 17.15. Najprawdopodobniej została zgwałcona, a następnie uduszona. Porwano ją zaledwie dwie godziny wcześniej sprzed szkoły w dzielnicy Chateaubriand. Kiedy bawiła się z rówieśnikami, z czerwonego pojazdu wysiadł mężczyzna, który siłą zaciągnął ją do środka.
Źródło: TVP/x-news
Podejrzany, 38-letni obywatel Polski, został zatrzymany około godziny 18 niedaleko miejsca zbrodni. Znaleziono również jego zarejestrowane w Polsce auto. Trafił do aresztu w miejscowości Coquelles pod Calais, gdzie czeka na rozpoczęcie procesu. Świadkowie zdarzenia opisują go jako łysego, opalonego mężczyznę w okularach przeciwsłonecznych. Niektórzy z nich utrzymują też, że był uzbrojony.
Według dziennika "Le Parisien" mężczyzna w momencie aresztowania był pod wpływem alkoholu. Lokalna policja przyznała, że był on dobrze znany funkcjonariuszom, a z więzienia wyszedł zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Skazano go m.in. za rozbój w 2010 roku.
Jak pisze brytyjski „Mirror”, mężczyzna przyjechał do Francji dziesięć lat temu. Od tego czasu wielokrotnie próbowano go wydalić z terytorium państwa. Nakazy sądowe, które zakazywały mu przebywania w kraju, były jednak przez niego regularnie ignorowane.